Bez przyzwolenia dla bluźnierstwa

Budujące jest to, że przy okazji miernej sztuki lewackiego pisarza, doszło do konkretnej mobilizacji katolików.

Nie powiodła się próba czytania scenariusza "Golgota Picnic" w Wałbrzychu. Jak tylko ukazała się informacja o tym, że dyrekcja Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu zgłosiła chęć udziału w akcji propagowania w Polsce bluźnierczego spektaklu, zarówno duchowni jak i świeccy przygotowali protest wobec nietolerancji względem katolików i łamania konstytucyjnych zapisów o wolności i szacunku wobec wartości religijnych. 

W akcję protestacyjną włączyła się poseł Anna Zalewska, która zwróciła się do Marszałka Województwa o odwołanie ze stanowiska dyrektor teatru, Danutę Marosz. 

Środowiskiem, które jako jedne z pierwszych zareagowało na zapowiedź bluźnierstwa, byli członkowie wałbrzyskiego oddziału Civitas Christiana. W wydanym oświadczeniu, Anna Adamkiewicz, przewodnicząca oddziału, napisała: "Głęboko niepokoi nas fakt, iż instytucje samorządowe mające za zadanie wspieranie kultury i służbę obywatelom w dziedzinie promowania wartości poprzez sztukę, także teatralną, posuwają się do wspierania jawnych prowokacji, nie służących niczyjemu dobru, a których jedynym celem zdaje się być sianie publicznego zgorszenia.

Jako środowisko jesteśmy wstrząśnięci taką postawą i działaniami, z pewnością prowadzącymi do dekonstrukcji wartości tworzących naszą wspólnotę cywilizacyjną". 

W wypowiedzi dla Radia Maryja, bp Ignacy Dec ubolewał, że w czasie, gdy w samym Wałbrzychu konsekrowany jest kościół, w diecezji trwają wielkie rekolekcje ewangelizacyjne a w dniu prowokacji w Kościele obchodzona jest Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, dochodzi do tak bolesnego wydarzenia. – Tam gdzie jest miłość, tam diabeł chce tym bardziej postawić na swoim - mówił. 

Na stronie teatru w zaproszeniu na "Golgota Picnic" napisano m.in. "Chcemy usłyszeć słowa, którym nie pozwolono zabrzmieć. Chcemy posłuchać zdań, które nie padły. Przekonani, że wolność wyrażania poglądów i wolność dostępu do dóbr kultury są wartościami fundamentalnymi, włączymy się w akcję „Piknik Golgota – Zrób to sam!”. Jeśli jesteś przeciwko cenzurze, przyjdź do Teatru." Na apel wałbrzyskich artystów odpowiedziała garstka widzów, w sali kameralnej o wiele więcej było protestujących, którzy uniemożliwili bluźniercom obrażanie Chrystusa (czytanie tekstu trwało 10 minut).

"Golgota Picnic" to w ocenie krytyków marne przedstawienie, które propaguje jedynie nihilizm i degenerację. To co bulwersuje i dotyka do żywego wierzących (o czym nie wspominają polskie lewackie media), to fakt, że Garcia ośmiesza i systematycznie poniża Chrystusa, znaczenie Jego śmierci na krzyżu, treści wiary, a także samych wiernych. Autor cały czas prowokuje odwracając swobodnie sens wiary albo odbierając jej wszelką transcendencję. "Garcia pod pretekstem odniesienia się do ikonografii chrześcijańskiej (którą ocenia jako okrutną i pełną przemocy) miesza własne wnioski z przesłaniem Ewangelii. Jezus, wzywając wiernych do powierzenia się Jemu i Bogu Ojcu, ma być „piromanem” i „Mesjaszem hifa”, sprzyja „wojnie przeciwko wszystkim”. O co chodzi w tych idiotyzmach? A co do kpin z wiernych, weźmy na przykład słowa „Panie, oddal ode mnie ten kielich”, wypowiedziane przez Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. Garcia przekształca je w kuplet z popularnej piosenki" - napisał Henrik Lindell, felietonista francuskiego La Vie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..