Jest taki rodzaj świętości, który poznaje się dopiero z perspektywy czasu albo pogrzebu.
W 2006 r. ks. Piotr Sowa jako proboszcz parafii w Gniewkowie na łamach GN wyznawał: – Może już jestem za delikatny na te czasy? Za mało wymagam? – ale cieszę się wielkim szacunkiem, co odczytuję jako zobowiązanie do gorliwego kapłańskiego życia i wyraz ludzkiej czci dla Chrystusowego kapłaństwa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.