W tym roku po raz pierwszy odbyły się na ziemi kłodzkiej tak bogate uroczystości, związane z uczczeniem pamięci o pomordowanych Polakach na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej.
– Na naszym terenie mieszka bardzo wiele osób, które musiały uciekać z Kresów i osobiście doświadczyły ludobójstwa – mówi Elżbieta Cygan, współorganizatorka kłodzko-noworudzkich obchodów. – Dla nich te wspomnienia są cały czas żywe. Przekazują je swoim dzieciom i wnukom. To pokolenie odchodzi, więc musimy się starać, by w końcu ta historia trafiła do podręczników szkolnych.
– Zaobserwowałem, że kiedy mówimy w Polsce o Kresach, ulegamy źle rozumianej poprawności politycznej – tłumaczy Michał Dworczyk. – Osoby, które chciałyby dziś bliskiej współpracy Polski z Ukrainą, błędnie uważają, że wyparcie z naszej świadomości narodowej pamięci o ludobójstwie Polaków na Wołyniu pomoże w budowaniu dobrych relacji między naszymi narodami. Nic bardziej mylnego. Przyszłość i współpracę musimy zawsze budować wyłącznie na prawdzie. Prawda nawet najtrudniejsza jest potrzebna, by prowadzić ze sobą dialog i współpracować. Dlatego ludobójstwo musimy nazwać po imieniu. Dziś pomagamy Ukrainie, która została napadnięta przez Federację Rosyjską – i jest to dobre. Nie możemy jednak popaść w błędne przekonanie, by nie wyjaśniać wszystkich naszych tragicznych relacji.
– Wielki problem Polski polega na tym, że nie prowadzimy konsekwentnej polityki dotyczącej pojednania polsko-ukraińskiego i dojścia do prawdy o Wołyniu – przekonuje Michał Dworczyk. – Działania, które prowadzimy, są niespójne. Mam wrażenie, że politycy sami nie wiedzą, co jest istotne, i na czym nam jako państwu powinno zależeć. Świetnym przykładem takich całkowicie niezrozumiałych działań jest próba przyjęcia przez polski Sejm uchwały w 70. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu. Zakończyła się ona źle rozumianym kompromisem, czy poprawnością, w imię której wykreślono słowo ludobójstwo. Tę bolesną lekcję musimy odrobić.
Obchody odbywały się pod patronatem Fundacji "Wolność i Demokracja" oraz Towarzystwa Kresowian Ziemi Kłodzkiej. W organizację wydarzenia włączyły się Prawo i Sprawiedliwość Ziemia Kłodzka, Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego na Dolnym Śląsku, Fundacja Odnowy Ziemi Noworudzkiej.