Ząbkowickie klaryski wykonały sztandar dla katedry - sporą zasługę ma w tym ks. Julian Nastałek.
Trudno o lepszy termin na poświęcenie sztandaru Żywego Różańca. Z jednej strony początek różańcowego miesiąca - z drugiej - św. Teresy od Dzieciątka Jezus, patronki misji.
Przecież korzenie Żywego Różańca sięgają troski o misyjne zaangażowanie Kościoła.
1 października bp Ignacy Dec poświęcił sztandar ufundowany przez członkinie Żywego Różańca i parafię katedralną. Sztandar wykonały siostry klaryski z Kłodzka.
Stowarzyszenie Żywego Różańca, zostało założone przez Paulinę Jaricot (1799 - 1862) w Lyonie w roku 1826. Każdy człowiek może znaleźć w ciągu dnia kilka minut, aby odmówić dziesiątek różańca, czyli jedną tajemnicę. Paulina Jaricot zaczęła organizować piętnastoosobowe grupy, nazwane później "żywymi różami". Każda z osób tworzących piętnastkę zobowiązywała się do odmawiania jednej tajemnicy, czyli wszyscy razem odmawiają codziennie cały różaniec. Wszystkich członków róży dotyczy taka sama zasługa jakby odmówili cały różaniec. Nieodmówienie tajemnicy nie oznacza grzechu, a utratę zasługi. Celem Stowarzyszenia Żywego Różańca jest według założycielki wspieranie modlitwą, ofiarą duchową i materialną działań misyjnych Kościoła.
- A patronką misji jest mała św. Tereska - mówił biskup podczas homilii w której połączył nie tylko patronkę dnia i Żywy Różaniec, ale także wątek powołaniowy. Pierwsze czwartki miesiąca są tradycyjnie związane z modlitwą w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych. Dlatego też alumni i ich przełożeni oraz nowicjusze i postulanci zakonni z terenu diecezji przyjeżdżają do katedry na Mszę św. i adorację eucharystyczną, których intencją jest - Proszenie o to, by Pan wyprawił robotników na swoje żniwo - wyjaśniał hierarcha.
W modlitwę za powołania włączają się członkowie Towarzystwa Przyjaciół Seminarium, którzy najczęściej są także członkami Żywego Różańca. To jeszcze jeden motyw dobrze wplatający się w 1 października.
Opiekunem katedralnej grupy Żywego Różańca jest ks. Julian Nastałek.