W wałbrzyskim oddziale Civitas Christiana rozmawiano o sytuacji w Syrii i państwach ościennych.
Wykład poprowadził Wojciech Jabłoński, który zarysował sytuację geopolityczną na Bliskim Wschodzie.
Zwrócił uwagę, że informacje przekazywane w europejskich mediach o syryjskim konflikcie wielokrotnie odbiegają od obiektywizmu. Mówi się, że to niezadowolone społeczeństwo ruszyło spontanicznie przeciwko znienawidzonemu dyktatorowi. Tymczasem, co już z dużym prawdopodobieństwem wykazano, konflikt został zainspirowany z zewnątrz.
Szukając źródeł wojny warto też zauważyć, że sami Arabowie są bardzo skonfliktowani. Główna linia podziału przebiega między szyitami a sunnitami. Grupy te odmiennie podchodzą do nakazów Koranu i tradycji Mahometa.
- Destabilizacją na Bliskim Wschodzie zainteresowane są niektóre z wielkich mocarstw i tam należałoby szukać przyczyn tak krwawo przebiegającego konfliktu - przyznał prelegent.
Po stronie szyitów są wojska rządowe armii syryjskiej. Wspierają ją Kurdowie, Hezbollach z Libanu, a obecnie już oficjalnie także Iran i Rosja. Po drugiej stronie są sunnici, po tej samej stronie walczą tak zwani rebelianci, front islamski, Al Kaida, ISIS, a wszystko z poparciem USA, Turcji i niektórych państw Unii Europejskiej.
- Te informacje dają zupełnie inny obraz tego, co widzimy w naszych mediach - mówi Anna Adamkiewicz z wałbrzyskiego oddziału Civitas Christiana. - Bardzo mało jesteśmy informowani o sytuacji geopolitycznej. Dyskusja, jaka wywiązała się po wykładzie, pokazuje, że jest wielki głód tych informacji. Widzę, że częściej musimy organizować podobne spotkania.
Dyskusja od spraw Bliskiego Wschodu szybko przeszła do interesów globalnych na linii USA - Unia Europejska - Rosja - Chiny i obecnego kryzysu imigracyjnego w Europie. Analizując ten ostatni temat wskazano, że to nie islam jest silny, ale Europa bardzo słaba.