Świdnica odzyskuje miejsce, w którym wierni czczą Wodza Zastępów Anielskich - w każdy wtorek o 7.30 i 19.00.
Zakończyły się rekolekcje peregrynacyjne, głoszone od 4 lutego w kościele pw. Świętego Krzyża w Świdnicy. Na zaproszenie ks. Radosława Kisiela, michalita ks. Robert Ryndak przybliżył świdniczanom osobę, zadanie i kult św. Michała Archanioła. Natomiast dla osób związanych już z Księciem Zastępów Anielskich rekolekcje były okazją do odnowienia więzi i pogłębienia jej.
Wiele osób przystąpiło do Bractwa Szkaplerza św. Michała Archanioła. Po każdej Mszy św. kapłan nakładał szkaplerz kolejnym wiernym. Ponieważ z kościołem przy ul. Westerplatte w naturalny sposób jest związany kult św. Michała Archanioła, zarówno ks. Kisiel, jak i ks. Zbigniew Chromy, na mocy przywileju udzielonego im przez michalitów, mają prawo do nakładania szkaplerza i włączania do bractwa kolejnych wiernych.
- Świdnica w XIX stuleciu straciła miejsce, gdzie szczególnie wzywano wstawiennictwa św. Michała Archanioła - mówi ks. Chromy, organizator rekolekcji. - Było to związane najpierw z wrogością państwa pruskiego do Kościoła, w szczególności zakonników i zakonnic, a potem, gdy parafia katedralna odzyskała kościół i przywrócono w nim kult, z niewiadomych dla nas powodów ks. Hugo Simon zmienił tytuł świątyni na obecny - Świętego Krzyża. Jednak przez umieszczenie figury św. Michała Archanioła w bardzo mocno eksponowanym miejscu nie zerwał z tradycją zupełnie. Rekolekcje, w naszym zamyśle, mają przywrócić kult Księcia Niebieskiego w Świdnicy. Dlatego jeśli tylko kalendarz liturgiczny pozwoli, raz w tygodniu, we wtorki, zarówno Msza św. o 7.30, jak i o 19.00 będzie sprawowana według formularza ku czci św. Michała Archanioła. Będzie więc to naturalny czas modlitwy szczególnie tych, którzy noszą szkaplerz św. Michała Archanioła czy też w inny sposób oddają się pod jego opiekę.
Dodatkowo raz na kwartał odbywać się będą dni skupienia czcicieli św. Michała Archanioła. Mają je prowadzić michalici.
Na zakończenie rekolekcji ks. Kisiel przewodniczył aktowi oddania się św. Michałowi Archaniołowi, a następnie pobłogosławił wiernych koroną z głowy statuy.
W słowach pożegnania ks. Ryndak mówił.