Pierwsza Komunia - początek formalizmu - o wiele za często, a przecież można inaczej.
Za miesiąc się zacznie, ale z każdym kolejnym tygodniem maja będzie coraz bardziej po wszystkim. Pierwsza Komunia święta - to majowa uroczystość przecież. Jej przygotowanie to spore wyzwanie zarówno edukacyjne, duchowe jak i logistyczne.
A gdy już wszystkie części katechizmu zostaną zaliczone? Co dalej? A gdy minie pierwszy komunijny tydzień? Co dalej? - pytania ważne na pewno - choć dla części rodziców, którym zależy na rozwoju dziecka. Oczywiście będą jeszcze pierwsze piątki miesiąca - od września, ale czy można dać jeszcze więcej? Tzn. czy jest szansa na głębiej?
Czy dziecko samo sobie poradzi? Z wiarą? Z tym czego nie widać, co takie dyskretne a przecież realne? Nie sądzę - musi wciąż się uczyć od dorosłych - nie tyle formułek, co traktowania Boga jako osoby. Wiedza jest w tym pomocna (formułki się też przydają), ale dopiero spontaniczne odniesienie (tak jak wołanie: Abba, Tatusiu!) i wzniesienie serca (liturgiczne "w górę serca"), staje się językiem całej osoby - językiem zrozumiałym zarówno dla Boga, jak i dla człowieka.
Tego nie można nauczyć się z katechizmu, tego nie przeżyje się recytując pobożne formułki... ale to można potrenować.
Jestem przekonany, że to jest właściwa odpowiedź na pytanie: co dalej, dla dziecka po pierwszej Komunii św. - warsztaty uwielbienia dla dzieci - warsztaty modlitwy spontanicznej, śpiewem, ciałem. Doskonały pomysł! W taki sposób Komunia staje się spotkaniem, wymianą, obdarowaniem, życiem, przemianą, ofiarowaniem, radością - słowem - miłością.
Więcej o warsztatach TUTAJ