Adhortacja, ewangelia i katechizm - z tego był test egzaminacyjny do seminarium.
Żeby napisać test egzaminu wstępnego do seminarium duchownego w Świdnicy trzeba było znać treść Adhortacji "Evangelii gaudium", ewangelię według św. Marka oraz fragmenty Kompendium katechizmu Kościoła katolickiego.
- Pytania nie były zbyt trudne - mówił po egzaminie Paweł Kruk, jeden z trzech kandydatów, którzy 12 lipca zostali przyjęci do seminarium. Paweł ma 19 lat i jest absolwentem LO w Bystrzycy Kłodzkiej, pochodzi z Idzikowa tzn. z tej samej parafii, z której pochodzi drugi z kandydatów do seminarium: Hubert Szczypek, także tegoroczny maturzysta, który ukończył LO w Bystrzycy.
Zarówno Paweł jak i Hubert razem chodzili do podstawówki i gimnazjum.
Proboszcz z Idzikowa, ks. Edward Czarny, nie krył zaskoczenia ale i radości, gdy najpierw jeden a potem drugi nastolatek przyszedł po opinię do seminarium. - Od wojny nie było u nas żadnego powołania a teraz dwóch - zaznacza Hubert.
- Ksiądz proboszcz rozmawiał z nami bardzo po ojcowsku, akcentował posłuszeństwo w seminarium, ale i odpowiedzialność za powołanie. Mówił, że idziemy je rozeznać i jeżeli przekonamy się, że to nie nasza droga, bez obaw powinniśmy wracać do domu. Zapewnił nas o swojej modlitwie za nas - dodaje Paweł.
Trzecim z kandydatów jest Karol Kundziarz, również tegoroczny maturzysta po technikum hotelarskim w Świdnicy, pochodzi ze Strzelec Świdnickich. - Ostatni ksiądz od nas był święcony 20 lat temu, kiedy ja się rodziłem - zaznacza.
Terminarz przyjęć przewiduje jeszcze jeden termin egzaminu wstępnego, we wrześniu. Klerycy pierwszego roku rozpoczną swoją formację 23 września.
Dla porównania: do seminarium legnickiego na pierwszy rok przyjęto siedmiu kandydatów podobnie jak we Wrocławiu, natomiast w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej pięciu jest już przyjętych, a kolejnych czterech czeka na rozmowę kwalifikacyjną, za to w koszalińsko-kołobrzeskim seminarium na razie nie ma ani jednego kandydata na pierwszy rok.