Od kilku lat rezygnują z taniej propagandy pogańskiego święta, skupiając się na tym, co 1 listopada najważniejsze. W tym roku posunęli się jeszcze dalej.
Nabożeństwo z relikwiami w strzegomskiej bazylice stało się już tutejszą tradycją. Z roku na rok w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych przybywa do kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła coraz więcej osób. - Byłam w tamtym roku i bardzo mi się spodobała taka forma nabożeństwa. Gra świateł, nastrojowa muzyka i obecność prawdziwych świętych to coś, co nadaje temu wydarzeniu szczególny charakter - tłumaczy Grażyna, która przyszła na nabożeństwo.
Organizatorzy w ubiegłym roku na nabożeństwo zaprosili polskich świętych, wśród których niektórzy powtórzyli się i w tym roku. - Chcąc nie chcąc, w gronie polskich świętych i błogosławionych również mamy męczenników, którzy zginęli za wiarę. Od takich bardziej nam współczesnych jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko, po św. Wojciecha, którego zabito u początków tworzenia się naszego kraju. I choć z pochodzenia nie był Polakiem, to jednak jest z naszym krajem mocno związany - wyjaśnia ks. Łukasz Trzeciak, wikariusz i współorganizator tegorocznej modlitwy.
Przy oprawie muzycznej przygotowanej przez strzegomską scholę i wystawionym Najświętszym Sakramencie zebrani w świątyni wzywali wstawiennictwa tych, których krew przelano za Chrystusa, a następnie z ich relikwiami utworzono procesję, która przeszła wokół kościoła. Wśród świętych i błogosławionych niesionych przez ubraną w białe tuniki młodzież znaleźli się poza już wspomnianymi: św. Andrzej Bobola, bł. Karolina Kózkówna, św. José Sánchez del Río. Ksiądz Łukasz wraz z proboszczem, ks. Markiem Babuśką przygotowali jeszcze coś ekstra - relikwie Krzyża Świętego, które były umieszczone na szczycie przygotowanej dekoracji w środku krzyża. - Jeżeli mówimy o męczeństwie, to nie sposób nie wspomnieć o krzyżu - wyjaśnia ks. Marek.