Środowy Apel Jasnogórski pielgrzymi spędzili wpatrzeni w Najświętszy Sakrament, adorując Go jak Maryja.
Wieczorne spotkanie w kościele pw. Świętych Piotra i Pawła 1 sierpnia w Zwróconej przygotowała świdnicka grupa nr 1, której przewodnikiem jest ks. Adam Woźniak. Adoracja Najświętszego Sakramentu, w czasie której diakon przeszedł pośród modlących się pielgrzymów z monstrancją, to pomysł ks. Adama. Grupa wypowiadane przez niego słowa rozważań przeplatała śpiewem.
Na koniec, chcąc uczcić poległych w powstaniu warszawskim, jedyneczka zaproponowała wspólne odśpiewanie jednej z piosenek powstańczych. Do tematu odniósł się również bp Ignacy Dec, który przybył z wizytą do pielgrzymów. - Wiemy, że powstanie warszawskie trwało 62 dni, od 1 sierpnia do 2 października 1944 r. W tym roku przeżywamy więc 74. rocznicę. Tyle, ile ja mam lat, bo urodziłem się końcem lipca. Mama mi opowiadała, że kiedy front przechodził, była wraz ze mną na łące i zobaczyła, że sowieccy żołnierze patrzyli na mnie. Bała się, że mogą mi zrobić krzywdę, ale na szczęście nic się nie stało. Dodam też, że urodziłem się w domu w czasie bombardowania naszej wioski - przypominał biskup.
Mówił także o innych wydarzeniach, które miały miejsce 1 sierpnia. Wśród sześciu dat wymienił m.in. śmierć św. Alfonsa Marii Liguoriego, wstąpienie św. s. Faustyny Kowalskiej do klasztoru, śmierci bł. Gerharda Hirschfeldera czy zamordowanie kilkunastu nazaretanek w Nowogródku w 1943 roku. - Egzekucji dokonano za ks. Aleksandra Zienkiewicza, na którego wydano wyrok śmierci. Siostry go ukryły, bo chciały go uratować. Powiedziały Niemcom, że jeśli trzeba, to same pójdą za niego na śmierć. Oprawcy przyjęli tę propozycję i wykonali wyrok, rozstrzeliwując je - mówił bp Dec.