Caritas Diecezji Świdnickiej gościł ponad 100 młodych osób z Białorusi. Zwiedzanie Dolnego Śląska było dla nich nagrodą za systematyczną pracę w szkole.
Wraz z dziećmi do Polski przyjechała s. Daria Halubkova, koordynatorka wolontariuszy Caritas Diecezji Witebskiej. - Zostaliśmy tu zaproszeni przez ks. Radosława Kisiela, który od wielu lat z nami współpracuje (więcej). Dzięki temu w tym roku udało się nam zabrać na wakacje do Polski dwie grupy - młodszą, która była tu od 6 do 17 sierpnia i starszą od 17 do 27 sierpnia. Wszystkie te dzieci są z rodzin katolickich z okolic Witebska. Uczęszczają w swoich parafiach na katechezę, a wyjazd miał być nagrodą dla nich - wyjaśnia siostra.
Dodaje, że „wakacje z Bogiem” w Zagórzu Śląskich to dla części dzieci jedyna szansa na wakacyjny wyjazd. Tu dzięki ks. Danielowi Rydzowi i innym pracownikom Caritas nie tylko mogły bawić się na miejscu, ale i zwiedzić Świdnicę, wrocławskie zoo czy stare miasto.
- Staramy się łączyć czas wypoczynku z formacją. Nie są to rekolekcje, ale nie brak wspólnej modlitwy czy odwiedzania świętych miejsc. Duże wrażenie na dzieciach zrobiła świdnicka katedra, ponieważ na Białorusi nie mamy takich zabytkowych kościołów. Te, które są, mają nowoczesny wystrój i dzieci nie mogą na żywo zobaczyć dawnej sztuki religijnej. A w waszej katedrze jest jej pod dostatkiem - uśmiecha się opiekunka dzieci.
Dzieci dzięki swoim kolegom i koleżankom z Polski, które również w tym samym czasie przebywały na wakacjach w Zagórzu Śląskim, mogły nauczyć się trochę języka polskiego, poznać miejscowe zwyczaje.
- Część z nich jest już w Polsce kolejny raz i podoba im się tutaj. Podróż jest długa, bo trwa całą dobę, ale warto tu przyjechać. Rodzice uczestników pierwszej grupy już do mnie piszą z podziękowaniami, bo ich dzieci ciągle opowiadają o tym, co widzieli w waszym kraju. Dzieci zwracają też uwagę na góry, których na Białorusi nie ma za dużo, więc część z nich widziała góry pierwszy raz w życiu. To dla nich naprawdę wielkie przeżycie - kończy.
W opiece nad dziećmi pomagały wolontariuszki Caritas, dla których to również wyjątkowe doświadczenie. - Dużo radości dało mi wspólne śpiewanie piosenek religijnych w obu językach. Próbowaliśmy nauczyć ich naszych, a oni nas swoich. Dużo przy tym było radości i śmiechu - wspomina Natalia, wolontariuszka.