Temat służby wspólnocie darami i charyzmatami rozważali członkowie Ruchu Światło-Życie diecezji świdnickiej u bardzkich marianek.
Ostatnie w tym roku formacyjne spotkanie diecezjalne rozpoczęło się w Niedzielę Dobrego Pasterza Mszą św. w Bazylice Nawiedzenia NMP. Przybyłych z całej diecezji członków ruchu przywitał o. Mirosław Grakowicz CSsR, przyznając się, że sam przez wiele lat jako opiekun był związany ze wspólnotą założoną przez ks. Franciszka Blachnickiego.
Mszy św. przewodniczył ks. Mirosław Rakoczy, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie i ojciec duchowny świdnickiego seminarium. Homilię natomiast wygłosił o. Zdzisław Świniarski SSCC z Polanicy-Zdroju, który jest duchowym opiekunem kłodzkiego rejonu. - Czasem jest tak, że człowiek dostaje powołanie i musi zostawić dotychczasowe zajęcia, bo gdzieś tam czekają kolejne. Musi zostawić ojca i matkę i pójść tam, gdzie go posyła Bóg. Gdy więc słyszysz głos Boży do służby wspólnocie, nie zatwardzaj swego serca, nie odmawiaj mu posłuszeństwa - zachęcał.
Więcej o służbie otrzymanymi darami i umiejętnościami w konferencji dla dorosłych członków mówił ks. Rakoczy. - Samo słowo "charyzmat" pochodzi od greckiego rzeczownika "charisma" tzn. wspaniałomyślny podarunek, hojny dar. A ponieważ istnieje bliskie pokrewieństwo tego słowa z "charis", tj. łaska, stąd niekiedy są one utożsamiane. Trzeba jednak pamiętać, że główną cechą charyzmatów jest to, że nie są one udzielane wszystkim jednakowo. Poza tym nie chodzi tu jedynie o ludzkie zdolności czy umiejętności. Charyzmaty mają bezpośrednie znaczenie dla wspólnego dobra, a niektóre z nich mogą także służyć dobru osobistemu - wyjaśniał moderator diecezjalny.
Bardziej obrazowo oazowej młodzieży przybliżył temat ks. Mariusz Maluszczak. Pięć osób poprosił o to, by z dużej torby wylosowały po jednym przedmiocie. Były w niej: czajnik elektryczny, kubek, łyżeczka, butelka z wodą i kisiel. Młodzi mieli razem wykorzystać te przedmioty. I tak woda trafiła do czajnika, potem do kubka, w którym dzięki łyżeczce udało się uzyskać jednolitą konsystencję deseru.
- Tak też jest z charyzmatami. Każdy z nas ma inny, ale równie ważny. Kiedy ktoś świetnie gra na gitarze, nie znaczy, że inny są mniej ważni albo potrzebni, bo przecież są też inne role w grupie. Dotyczy to zarówno tej najbardziej podstawowej wspólnoty jaką jest rodzina, jak i parafii, klasy czy grupy oazowej - tłumaczył znaczenie animacji ks. Mariusz. Dodał też za św. Pawłem z 1 Kor 13, że ponad wszystkimi charyzmatami góruje miłość i to ona ma być motorem ich wykorzystania dla dobra wspólnoty.
Dzień skupienia dopełniły: Namiot Spotkania, praca w grupach, gdzie uczestnicy dzielili się swoimi charyzmatami, jak również godzina świadectw i agapa. Głównym punktom towarzyszył śpiew diakonii muzycznej, która do Barda Śl. przyjechała już dzień wcześniej, by przećwiczyć zaplanowany repertuar.