Taką drogę pokonała Bernadetta Szczypka, nauczycielka pieszyckiego Zespołu Szkół, wraz z córką, by ratować polskie mogiły.
Nie pierwszy raz wzięły udział w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, ale pierwszy raz wyruszyły nie na Ukrainę, ale o wiele dalej. Wraz z ośmioma innymi wolontariuszami od 12 do 22 sierpnia porządkowały polskie mogiły w Podolskoje i Oziornoje. W wyprawie wzięli udział także inni mieszkańcy diecezji świdnickiej - 19-letnia Natalia Muzyka z Jugowa i 18-letni Jakub Wasłowicz z Woliborza. Łącznie do Kazachstanu pojechało 10 dolnośląskich wolontariuszy. Wyprawę zorganizowały Fundacja Studio Wschód i Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy wsparciu Powiatu Dzierżoniowskiego.
Jak mówi Bernadetta Szczypka z Pieszyc, praca na cmentarzach była ważna, ale jeszcze ważniejsze były spotkania z Polakami mieszkającymi na stepach. To była niesamowita lekcja historii i patriotyzmu.
- Ci ludzie zachowali prawdziwą polskość, rodzinną i religijną, mocny patriotyzm. Kiedy dostawali flagi polskie, to je całowali z szacunkiem, podobnie było z różańcami i obrazkami np. Jezusa Miłosiernego. Bardzo cieszyli się z przywiezionych darów, ale najbardziej wzruszali naszą obecnością. Bardzo rzadko zdarza się, że ktoś z Polski tam przyjeżdża. Byli wdzięczni za to, że o nich nie zapomniano. Pożegnania z nimi były niesamowite. Wychodzili na ulice, machali. Czułam się, jakbym wyjeżdżała na emigrację i zostawiała własnych rodziców - mówi pieszyczanka.
W Kokczetaw dolnośląscy wolontariusze spotkali się z członkami Związku Polaków. Działa tam m.in. zespół ludowy „Polanie”, a wielu rodaków uczy się polskiego.
- Kursy są organizowane 7 dni w tygodniu. Lekcje odbywają się do południa, po południu oraz w weekendy. Oni bardzo chcą wrócić do Polski. Wielu złożyło dokumenty czeka na repatriację - informuje B. Szczypka.
Więcej o wyprawie do Kazachstanu w kolejnym (35/2019) numerze świdnickiego Gościa Niedzielnego.