Świętego ze Szczepanowa wspominał w ramach autorskiego cyklu pn. "Polscy święci w służbie narodu" Sławomir Pietras.
Dyrektor polskich teatrów operowych, publicysta i mieszkaniec Konradowa we wrześniu br. zainaugurował spotkania o polskich świętych. 24 listopada nakreślił postać patrona Polski, przywołując znane i mniej znane fakty z jego życiorysu.
- Stanisław ze Szczepanowa był jedynym dzieckiem swoich rodziców. Ojciec Wielisław i matka Bogna przez 30 lat podejmowali starania o potomstwo. Jedynaka posłali do szkoły przy katedrze gnieźnieńskiej. Niektórzy historycy twierdzą, że Stanisław studiował także w Paryżu. Biskup krakowski Lambert zwrócił na niego uwagę i zabrał do siebie. Tam uczył się i nabierał mądrości. Po śmierci Lamberta panowało powszechne przekonanie, że to właśnie Stanisław zostanie kolejnym biskupem Krakowa. Tak się też stało – mówił Sławomir Pietras.
Najwięcej o konflikcie z królem Bolesławem Śmiałym oraz o tragicznym wydarzeniu z 11 kwietnia 1079 roku w kościele św. Michała na Skałce wiadomo z kroniki Wincentego Kadłubka.
- Przyczyną zatargu, a w konsekwencji tragicznej śmierci biskupa, miało być złe prowadzenie się króla. Biskup Stanisław upominał władcę. Król, który nie bez przyczyny miał przydomek Śmiały, wtargnął do świątyni, wraz z żołnierzami wywlókł duchownego, zabił go i poćwiartował ciało. Jak to się stało, że w chrześcijańskiej Polsce chrześcijański król zamordował biskupa? Nie ma ostatecznego werdyktu historii, po czyjej stronie była racja. Biskup Stanisław ma taką przewagę nad królem, że umarł w aurze świętości, został wyniesiony na ołtarze i modlimy się za jego pośrednictwem – stwierdził prelegent.
Spotkanie odbyło się w budynku starej plebanii, gdzie w niedzielne południe zgromadziło się ok. 70 osób. Wykład poprzedził koncert kameralny w wykonaniu Grzegorza Biernackiego (tenor) i Michała Fiuka (organy) z Opery Śląskiej w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Konradowie (parafia Radochów).
Na 22 grudnia planowana jest prelekcja o św. Jadwidze Śląskiej.