O obecności katolików w środkach społecznego przekazu mówił 6 grudnia w Świdnicy Maciej Rajfur, nasz redakcyjny kolega z "Gościa Wrocławskiego".
- Kościół nie może pozwolić sobie na nieobecność w mediach. Rozwój środków społecznego przekazu przez ostanie 100 lat wpłynął praktycznie na każdą dziedzinę życia człowieka. Największa na świecie chrześcijańska wspólnota wyznaniowa, jaką jest Kościół Katolicki, siłą rzeczy musi mieć realny wpływ na mass media. Katolicy bowiem stanowią obecnie prawie jedną czwartą ludności świata – stwierdził M. Rajfur.
Podkreślił, że wierzący powinni umiejętnie posługiwać się narzędziami medialnymi. W tej sferze bowiem rozgrywa się walka o pozycję, o autorytet, o to, kto mówi prawdę i komu wierzyć. To tu może skutecznie rozbrzmiewać doktryna chrześcijańska, która w wielu środkach społecznego przekazu ukazywana jest jako przestarzała i zaściankowa.
- Swoistym fenomenem jest to, że w katolickim kraju największą popularnością cieszą się antyklerykalne media. Katolicy je wspierają, czasami nie zdając sobie z tego sprawy. Klikają newsy, udostępniają linki, umieszczają wiadomości na portalach społecznościowych i w ten sposób zwiększają ich oglądalność – analizował dziennikarz.
Podał przykład św. Maksymiliana Kolbego, który w rozwoju działalności prasowej wyprzedził czasy, w których żył. W latach 30. „Rycerza Niepokalanej” kupowało 1,5 mln ludzi. Franciszkanin dzięki gazetom propagował treści ewangeliczne w globalny sposób.
– Kościół stoi przed wyzwaniem ciągłego modyfikowania sposobu przekazu ponadczasowych treści, bo przecież oferuje człowiekowi sensowną, wartą fatygi propozycję stylu życia. Musi jednak przy tym uważać, aby nie wypaczyć sensu swojego przekazu, który powinien pozostać na zawsze niezmienny, oparty na autentycznych wartościach, trwałych fundamentach – przestrzegał M. Rajfur.
Wykład z cyklu „Horyzonty wiary” w ramach Społecznej Akademii Liderów zorganizowano w budynku Diecezjalnej Poradni Rodzinnej przy ul. Budowlanej w Świdnicy.