Wśród modlących się na Europejskim Spotkaniu Młodych byli też reprezentanci diecezji świdnickiej.
Jedną z większych grup, które udały się do Wrocławia, była ekipa młodzieży z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie, która pojechała na wrocławskie spotkanie z ks. Tomaszem Kowalczukiem. Na modlitwę w duchu Taizé pojechały też mniejsze grupy i pojedyncze osoby.
Jedną z takich grupek są siostry salezjanki z Dzierżoniowa. – Byłyśmy we Wrocławiu we cztery. To, co nas ujmuje najbardziej, to klimat, który tutaj panuje. Mogą być tysiące ludzi, jak na Hali Stulecia, a i tak panuje milczenie i skupienie modlitewne. I to jest coś, co jest niespotykane nigdzie indziej. Nie ma żadnego wodzireja, żadnego animatora, a mimo wszystko to tak pięknie działa – mówi s. Aleksandra.
Dodaje, że fascynująca jest także jedność w różnorodności. – Mimo tak wielu wyznań, kultur, kolorów skóry czy języków wyczuwa się jedność. I to, co łączy najbardziej, to krzyż Chrystusa, Jego osoba. I choć nie wszyscy spotykamy się na Eucharystii, to łączy nas modlitwa kanonami Taizé i prostota spotkania się z żywym Bogiem – zauważa siostra.
Uczestnicy z diecezji świdnickiej mówią pozytywnie także o warsztatach, z których mogli skorzystać we Wrocławiu. Salezjanki z Dzierżoniowa były na jednym z tych, które odbyły się w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego. Prowadzili je Piotr Żyłka i br. John z Taizé. Wybrały ten wykład, bo w tytule miał pytanie o nadzieję, a to wpisuje się w serię adwentowych rozważań internetowych, które jedna z nich prowadziła.