Tradycyjnie od wielu lat obchodzone Dni Papieskie miały w tym roku w Świdnicy mieć wyjątkowo uroczysty charakter z uwagi na setne urodziny papieża.
Ich inauguracją miała być Msza św. pod przewodnictwem bp. Romana Pindla, który jak Karol Wojtyła pochodzi z Wadowic.
- Mieliśmy przeżywać to bardzo uroczyście, przygotowywać się przez trzy miesiące do tego czasu, by dobrze przeżyć triduum przed 100. rocznicą urodzin św. Jana Pawła II. Niestety, sytuacja wymusiła na nas dużo skromniejsze obchody. Niemniej cieszę się obecnością wszystkich przybyłych na czele z bp. Romanem Pindlem z diecezji bielsko-żywieckiej - mówił 14 maja na początku Mszy św. o. Dariusz Laskowski, przeor świdnickiego klasztoru paulinów.
Biskup Roman Pindel w swojej homilii wielokrotnie przywołał miasto narodzin Karola Wojtyły, wyszukując w jego młodości zapowiedzi ważnych decyzji życiowych czy też późniejszego jego nauczania. Opisując szczegółowo mieszkanie i jego okolicę podkreślił to, co zaczęło się w tym miejscu.
- W tym domu zaczęło się przede wszystkim poważne traktowanie Boga i wiary. W książce „Dar i tajemnica” pisanej z okazji 50-lecia swoich święceń papież napisał: „Moje przygotowanie seminaryjne do kapłaństwa zostało poniekąd zaantycypowane, uprzedzone. W jakimś sensie przyczynili się do tego moi Rodzice w domu rodzinnym, a zwłaszcza mój Ojciec, który wcześnie owdowiał. (…) Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego Ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium - cytował ordynariusz bielsko-żywiecki na potwierdzenie swojej tezy.
Mówił też o kolejnych wspomnieniach Wojtyły o ministranturze, szkole, przeczytanych lekturach czy odkrywaniu powołania. Homilii biskupa bielsko-żywieckiego towarzyszyły zdjęcia z Wadowic i młodzieńczych lat przyszłego papieża. Zachęcał on do naśladowania św. Jana Pawła II we wdzięczności za powołanie życiowe.