Od lat gromadzą się w jej imię, by modlić się, śpiewać i wielbić Boga. Często są z nimi ks. Krzysztof Herbut i zespół "Genezaret".
Tak było 24 sierpnia. Wypełniony po brzegi kościół św. Michała Archanioła tętnił życiem. Ludzie w różnym wieku z całego Dolnego Śląska z podniesionymi rękoma wielbili dobroć Boga.
- Bardzo trudno jest nam się przebić przez sferę zmysłów. W tej ograniczoności, kiedy przychodzimy na Mszę św., na czym my się skupiamy? Wiecie, kiedyś opowiadano mi o pewnym księdzu, który zawsze w czasie Mszy św. był uśmiechnięty, pogodny, na twarzy miał wymalowaną radość. I pomyślałem, że ten ksiądz musi być niewierzący, bo uśmiecha się, stojąc na Golgocie, w czasie gdy na ołtarzu umiera za nas Bóg. Tu jest ofiarowane Jego Ciało, Jego Krew. Jest niszczony, zmiażdżony cierpieniem. I ja muszę sobie uświadomić to wszystko, zrozumieć, gdzie ja jestem. Moje oczy tego nie zobaczą, ale moja dusza wypełniona miłością Bożą jest w stanie do tego dotrzeć - mówił w czasie homilii ks. Krzysztof Herbut.
Przyznał się też, że sam od wielu lat modli się o to, by kiedyś móc, trzymając w czasie Mszy św. Ciało Chrystusa, zapłakać z miłości. - Kiedy idziemy na adorację, to Jezus stoi na ołtarzu z otwartym sercem, by nam je dać. Nawet gdy w kościele nikogo nie ma, jest świat duchowy: aniołowie, klęcząca Maryja, święci i błogosławieni, jak Karolina. Przychodząc tutaj, dołączamy się do nich - podkreślał.
Kult bł. Karoliny w Wirach zaczął się w lipcu 2016 r., kiedy ks. Adam Woźniak udał się wraz z grupą wiernych po relikwie błogosławionej. - Po latach okazało się, że w czasie naszej drogi wydarzył się cud. Jeden z rolników przed wyjazdem zobaczył, że całe zboże spalił mu oprysk. Załamany modlił się o cud, prosząc bł. Karolinę o pomoc. Na miejscu, już po Drodze Krzyżowej, w czasie adoracji padło jedno z poznań, które mówiło o tym, by rolnik nie niepokoił się o żniwa. Po powrocie sprawdził stan zbóż i nie widział różnicy. Kiedy jednak zbierał to, co zostało, okazało się, że plony są bogate, a ziarno dobrej jakości. Potem dowiedział się, że bł. Karolina jest nie tylko patronką młodzieży, ale i rolników - wspomina proboszcz parafii w Wirach.
Do przywiezienia relikwii namówiła ks. Woźniaka Patrycja Hurlak (więcej: Pan wywrócił moje życie). Formę kultu natomiast duszpasterz przywiózł z Zabawy, gdzie również odbywają się nabożeństwa Drogi Krzyżowej wraz z bł. Karoliną. Wzbogacił ją o procesję różańcową, ustalił trasę i liczy, że ta forma pobożności będzie przyciągała nie tylko z uwagi na wieczór uwielbienia, ale i rolników proszących o dobre plony (więcej: Procesja różańcowa i Droga Krzyżowa z bł. Karoliną).