Śpiew i muzyka uwielbienia, wspólnota wierzących i realnie obecny Jezus. Tak najkrócej można podsumować niedzielny koncert Sygnał Miłosierdzia.
Epidemia, która spowodowała przesunięcie terminu koncertu nie przeszkodziła organizatorom w dopięciu wszystkiego na ostatni guzik. To była już 3. edycja koncertu Sygnał Miłosierdzia w Nowej Rudzie Słupcu, który dzięki stale rosnącemu poziomowi artystycznemu i organizacyjnemu cieszył się ogromnym zainteresowaniem nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale też wielu przyjezdnych. – Od strony organizacyjnej i technicznej wszystko się rozwija. W tym roku mamy już pełnowymiarową scenę z podestami dla chóru, jest profesjonalny telebim, na scenie ustawione są ekrany z wizualizacjami. Można powiedzieć, że z roku na rok nasz koncert nabiera profesjonalizmu – mówi Wojciech Budniak, pomysłodawca i organizator wydarzenia. Dostrzega, że również dzięki temu zgłasza się coraz więcej ludzi chcących podzielić się swoim muzycznym talentem. Dla nich przez okres wakacji organizowane były warsztaty przygotowujące do koncertu. Podzielone były na dwie sekcje: wokalną, którą prowadził Dominik Kozłowski, oraz instrumentalną prowadzoną przez Kacpra Birula.
Po miesiącach przygotowań muzycy mogli zaprezentować widowni pieśni uwielbienia, ale także tradycyjne pieśni w zupełnie nowych aranżacjach. Na zakończenie koncertu na zebranych czekała niespodzianka, którą było premierowe wykonanie autorskiego hymnu „Miłością Jego obdarzeni”. – Jest to całkowicie nasz utwór. Sami napisaliśmy tekst i skomponowaliśmy muzykę, którą dodatkowo udało nam się opracować na orkiestrę i chór – cieszy się W. Budniak.
Ale jak podkreślają organizatorzy najważniejsze jest to, że pośród nich obecny jest Jezus. W trakcie koncertu został uroczyście wniesiony Najświętszy Sakrament, którym na koniec pobłogosławił wszystkich zebranych bp Marek Mendyk. W. Budniak uważa, że koncert jest też okazją do dania świadectwa i pokazania prawdziwej twarzy Kościoła. – Dzisiejszy świat potrzebuje ludzi, którzy są prawdziwymi apostołami miłosierdzia. Ludzi, którzy pokazują swoją postawą, że najważniejsza jest miłość do drugiego człowieka, niezależnie kim jest, jakie ma podglądy, jakiej jest rasy czy wyznania – dodaje.