W polanickim klasztorze, a później w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Starym Wielisławiu tłumy wiernych opłakiwały zmarłego Zdzisława Szymczychę SSCC.
Skromny, niemal zawsze uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia. Takiego go zapamiętali ci, którym poświęcał swój czas. – Znaliśmy ojca od blisko siedmiu lat jako spowiednika i ojca duchownego, który towarzyszył nam w sposób szczególny w trakcie pełnienia przez nas przez dwa lata posługi pary rejonowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.