Obu modlitewnym spotkaniom przewodniczył bp Adam Bałabuch, skupiając uwagę słuchaczy na jednej osobie.
Bohaterką homilii biskupa pomocniczego była Maryja, którą naród polski czci od wieków jako Matkę i Królową.
- Potwierdzenie tego znajdujemy w liturgii, niezliczonej liczbie pieśni religijnych, pobożności ludu, pomnikach kultury polskiej w literaturze, architekturze, malarstwie oraz wydarzeniach historycznych - wymieniał. - Od czasu chrztu Polski, kiedy na naszej polskiej ziemi stanął krzyż, stawiany rękami Mieszka i Dąbrówki, do naszego polskiego domu została zaproszona także Matka Boża. Odtąd też wzięła w opiekę naszą ojczyznę. Wielokrotnie w ciągu dziejów doświadczaliśmy Jej opieki - przekonywał bp Adam, dając za przykład potop szwedzki i słowa wielkich pasterzy - św. Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego.
Mówił też o niebezpieczeństwie, w jakim są aktualnie małżeństwo i rodzina, przypominając słowa s. Łucji, wizjonerki z Fatimy, która przestrzegała przed ostateczną walką królestwa Bożego z szatanem kard. Caffarrę. - Kluczem do uratowania każdej rodziny jest miłość. Bez miłości nie ma szacunku dla życia, dla małżeństwa i rodziny. Trzeba nam, którzy jesteśmy królestwem Najświętszej Maryi Panny, zrobić wszystko, by ratować każde ludzkie życie, także to poczęte niezależnie od okoliczności czy choroby. Trzeba zrobić wszystko, by ratować każde małżeństwo zawarte przed Bogiem i każdą rodzinę. Dlatego trzeba walczyć, by egoizm i złość nie wyparły miłości z naszych serc - apelował do wspólnot parafialnych.
W kościele Zbawiciela Świata i Matki Bożej w Strzegomiu modlił się za ojczyznę z okazji 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, a w świdnickiej parafii pw. NMP Królowej Polski w intencji parafii, która tego dnia obchodziła nie tylko swój odpust, ale i 40. rocznicę powstania i 20. rocznicę poświęcenia kościoła.
- Chcemy w tym dniu pamiętać o wszystkich tych, którzy przyczynili się do tworzenia zarówno naszej wspólnoty, jak i świątyni. Modlimy się o życie wieczne dla ks. Stanisława Pasyka, pierwszego duszpasterza, ale i jego brata, który kierując tutejszą budową kościoła, oddał nawet swoje życie. Chcemy wyrazić wdzięczność ks. inf. Kazimierzowi Jandziszakowi, który ze względów zdrowotnych nie może być tu dziś z nami, ale i wszystkim tym anonimowym osobom, które przed laty złożyły ofiarę swojego czasu, zdrowia i majątku, by to miejsce modlitwy powstało - zapowiadał ks. Rafał Kozłowski, proboszcz.
Dziękował też za kielich, który ufundowali parafianie z tej okazji. Od biskupa natomiast wspólnota otrzymała w darze kryształowe ampułki.