Od ośmiu lat noworudzianie kontynuują wieloletnią tradycję pielgrzymowania do Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej. Z roku na rok idzie z nimi coraz większa grupa nie tylko z górniczego miasta.
Wciąż jednak daleko do liczby, o której piszą historycy, wspominając lata dziękczynnej wędrówki za ocalenie miasta z pożaru (więcej: Noworudzianie wskrzesili dawną pielgrzymkę). Tak wówczas, jak i dzisiaj w organizację tego wydarzenia angażują się miejscowi duchowni i władze miasta.
– Pielgrzymka noworudzian do Barda to piękna tradycja. Szczególne podziękowania dla ks. Jerzego Kosa, który tę tradycję odnowił. Dla mnie osobiście to pielgrzymka, w której dziękuję Matce Bożej za opiekę nad moją rodziną, Nową Rudą i jej mieszkańcami – mówi Tomasz Kiliński, burmistrz, który 5 czerwca wybrał się z grupą pątników do Strażniczki Wiary.
Tym razem z noworudzianami szli też klerycy świdnickiego seminarium z ks. Piotrem Gołuchem i członkowie Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego "Młodzi Światu" z ks. Jerzym Babiakiem. Pierwsi przewodniczyli modlitwie, a ks. Piotr wygłosił konferencję o św. Bonifacym, patronie dnia. Drudzy natomiast pomagali po drodze prowadzić śpiew. Nad całością czuwał ks. Jerzy Kos, który choć ze względów zdrowotnych nie mógł przejść całej trasy, towarzyszył pielgrzymom w drodze.
- W tym roku przygotowujemy się do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego, który bardzkiej Pani nadał tytuł Strażniczki Wiary. To były trudne czasy walki z wiarą, której możemy doświadczyć także dzisiaj. Bądźmy więc świadkami Chrystusa nie tylko w drodze do sanktuarium, ale i każdego dnia – mówił jeszcze przed rozpoczęciem wędrówki na pl. Matejki dawniej zwanym pl. Pielgrzymów. Przekazał też uczestnikom pozdrowienia i błogosławieństwo bp. Marka Mendyka.
Natomiast w bazylice Nawiedzenia NMP w Bardzie nawiązał w homilii do zejścia z kanapy, o którym mówił papież Franciszek w czasie Światowych Dni Młodzieży.
- Te słowa są dziś szczególnie aktualne, gdy wielu ludzi zostaje na kanapie, chce żyć wygodnie i wciąż odprawia liturgię kanapową. Pamiętamy z katechizmu przykazanie „we Mszy św. nabożnie uczestniczyć”, a nie odsiedzieć, tylko być czy obejrzeć online. Wszystkie te formy są jak lody w papierku - dalej są zimne, ale smaku nie ma. Warto zatem zgłębić to, co Kościół mówi przez wieki, że we Mszy św. trzeba uczestniczyć w przeróżny sposób: czytając słowo Boże, zbierając jałmużnę, śpiewając czy w jakikolwiek inny sposób się angażując - wymieniał proboszcz parafii św. Mikołaja.
Pod koniec Mszy św. pielgrzymi podziękowali mu za powrót do dawnej tradycji noworudzian i wręczyli koszulkę „głównego przewodnika”. W odpowiedzi ks. Kos zażartował, że w aktualnej formie powinien raczej dostać koszulkę „głównego przewoźnika”.