Rok temu pierwszy raz weszli do studia, dziś stanęli na scenie, aby pochwalić się owocami swojej pracy.
Drugi dzień Kongresu Małżeństw rozpoczął się niespodzianką. Uczestnicy przyzwyczajeni do tego, że nieodłącznymi punktami programu są wydarzenia kulturalne kończące każdy kongresowy dzień, zostali pozytywnie zaskoczeni występem scholi dziecięcej z par. św. Andrzeja Boboli ze Świdnicy. Było to nie tylko premierowe wykonanie utworu „Dla Ciebie śpiewam, dla Ciebie tańczę” z ich najnowszej płyty, ale także zaproszenie na wystawę obrazów, które od lat towarzyszy kongresowiczom.
– Chciałam powiązać wystawę z płytą. Wystawa jest jakby Biblią dla ubogich dla tych, którzy jej nie czytają. Oglądając obrazy mogą przyswajać sobie treści biblijne. Zależy mi jednak też na tym, aby trafiać do dzieci, dlatego płyta ma ten sam cel – przybliżać dzieciom Pismo Święte, ale przez piosenki – mówi autorka tekstów i muzyki, a także twórczyni niezwykłych obrazów tworzonych z metalowych podkładek, nakrętek i śrubek. – Wystawa ma tytuł: „Święci, jak my”. Mam 15 nowych obrazów świętych, m.in.: Krzysztofa, Lidii, Katarzyny, Michała Archanioła, Piotra, Barbary, Teresy z Lisieux i Teresy Wielkiej. Na płycie także śpiewamy o świętych, o tym, jak św. Piotr zagląda do grobu, o św. Annie i Joachimie i o tym, że dziadkowie są super – wymienia Lidia.
Posłuchaj piosenki "Stuku Puku, rach ciach, ciach":
W sumie na płycie „Stuku Puku. Biblia dla dzieci w piosenkach” znalazło się aż 18 kompozycji. Są wśród nich także utwory bożonarodzeniowe i wielkanocne, ale wszystkie oparte są na biblijnych historiach. Lidia własnym sumptem wydała 1 tys. sztuk płyt. Połowa z nich trafiła do parafii i tam właśnie będzie można je nabyć, natomiast drugą połowę Lidia zatrzymała dla siebie. Ponad 300 sztuk rozdała już uczestnikom Kongresu Małżeństw. – Nie chodzi o to, żeby pieniądze się zwróciły, ale o to, żeby ważne treści dotarły do dzieci – przekonuje. – Jesteśmy amatorami, więc wykonanie nie jest perfekcyjne, ale każda z tych piosenek ma niepowtarzalną treść. Kiedy teraz tego słucham jestem zadziwiona jakby ktoś obok mnie je napisał – mówi Lida, przekonana o tym, że Duch Święty prowadził ją i zespół przez cały proces powstawania płyty.