O zmianie, którą niesie ze sobą Synod, mówił na wałbrzyskim spotkaniu z koordynatorami biskup świdnicki.
Już w czasie Mszy św. w sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego pasterz diecezji zauważył, że nie ma chyba takiego człowieka, który przynajmniej raz w życiu nie pragnął poczuć obecności Boga zmysłami.
- Każdy chciałby, choćby jeden raz, mieć wyraźny, potwierdzony znak, że On - Bóg interesuje się nami i że nasza uporczywa modlitwa do Niego dociera. Nie tylko my tego pragniemy, ale także ci, do których jesteśmy posłani. Synod, w którym za łaską Pana możemy uczestniczyć, stanowi stan wyjątkowy dla łaski, jakiej udziela nam Bóg. Jesteśmy bowiem powołani do tego, by ewangeliczny styl życia - George Weigel nazywa to "katolicyzmem ewangelicznym" - stał się także naszym dziełem. To znaczy w nas i przez nas dla innych - zachęcał.
Zabierając głos w sali przyparafialnej, gdzie zgromadzili się przedstawiciele wspólnot, katechetów, duszpasterstw specjalistycznych i młodzieży, wyjaśniał, czym jest ten "katolicyzm ewangeliczny".
- W jego centrum znajduje się przyjaźń z Jezusem Chrystusem. To rodzaj wiary głęboko biblijnej i sakramentalnej; wiary, w której Boża obecność jest namacalną rzeczywistością codziennego życia. Taki rodzaj wiary zaowocował ogromnym wzrostem Kościoła katolickiego w Afryce XX i XXI wieku, kiedy to miliony Afrykanów zostały przyciągnięte ze świata duchów i mocy do prawdy jedynego prawdziwego Boga, Jego Syna i Ducha Świętego. Dzisiaj, kiedy rozmawiamy z misjonarzami, widzimy wyraźnie rozkwit Kościoła w Afryce. Budowane są domy formacyjne i liczne szkoły katechumenów - to wszystko pokazuje, jaką moc ma w sobie Słowo i wiara, która od Niego pochodzi. Średnio co godzinę w samej tylko Afryce 667 muzułmanów przyjmuje wiarę chrześcijańską, codziennie jest ich 16 tys., a w ciągu roku ok. 6 mln - wyliczał za artykułem "Gościa Niedzielnego" sprzed kilku lat.
Dodał, że choć katolicyzm ewangeliczny nie jest łatwy w realizacji, kiedy się go proponuje, o wiele częściej jest on przyjmowany entuzjastycznie, aniżeli odrzucany jako niemożliwy do zaakceptowania. W związku z tym zaprosił zebranych do tego, by uważnie wsłuchując się w to, co mówią i czym żyją inni – zanieść im nadzieję.
Po nim głos zabrali diecezjalni koordynatorzy: ks. Krzysztof Ora i pani Anna Kośna.
Więcej nt. spotkań synodalnych przeczytacie w 46/2021 numerze świdnickiej edycji GN.