W świdnickiej katedrze bp Marek Mendyk przewodniczył pierwszym nieszporom czasu oczekiwania na przyjście Logosu.
W homilii podkreślał, że adwentowa liturgia koncentruje naszą uwagę na fakcie spotkania człowieka z Bogiem, na fakcie przyjścia na ziemię Syna Bożego.
– U progu naszych adwentowych medytacji chciałbym przywołać słowa, które w okresie Narodzenia Pańskiego zabrzmią dla nas jak najwspanialsza muzyka: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo...”. Te słowa zostały wzięte z Prologu św. Jana – czasem nazywanego „prologiem do mądrego przeżywania naszej codzienności” – przypominał bp Marek Mendyk.
Podkreślił, że pierwszym, najważniejszym znakiem tego prologu jest Logos, w którym mamy odczytać przyjaźń Boga do nas; Boga, który „tak nas umiłował, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16).
– Logos jest znakiem Boga, który zaprasza nas do mistycznej bliskości ze sobą – spotkania Boga z człowiekiem. Pierwsze wersety prologu mówią, że to jest i pozostanie dla nas tajemnicą. Wejść z przyjaźń z Jezusem oznacza wejść w tajemnicę. Ten, który pragnie bliskości z nami, pozostaje dla nas nieskończoną tajemnicą – mówił.
Dodał, że św. Jan pisze, iż Jezus – Logos, nie tylko pomoże nam odnaleźć najgłębszą wartość istnienia, ale że w Nim będziemy ją nieustannie odnajdywali, dzień po dniu. On sprawia, że żyjemy tchnieniem Boga, tak jak chce tego Bóg, w najgłębszym wymiarze.
– Życie można przeżywać w rożnych wymiarach – można chłonąc tylko to, co na powierzchni, można widzieć jedynie to, co zewnętrzne. Ale to samo życie można przeżywać również w jego najgłębszym wymiarze. Jeśli przyjmiemy Jego przyjaźń, a w niej odwieczne życie, które krąży w Bogu, wtedy także głębiej będziemy przyjmowali życie, które jest nam przez Niego darowane. To Jego życie jest światłem, które się nie narzuca – zaznaczył.
Przed rozpoczęciem liturgii poświęcił katedralny wieniec adwentowy i zapalił na nim pierwszą święcę.