W parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła już po raz drugi miejscowi duszpasterze wraz z Martą Monetą zaprosili na muzyczne wydarzenie. Tym razem bożonarodzeniowe utwory zaśpiewał chór Tactus Sonus.
Łacińską pieśnią adwentową „Veni, veni, Emmanuel” grupa muzyków pod batutą Marty Monety rozpoczęła drugi z cyklu koncertów poświęconych patronowi świątyni. Wśród zaprezentowanych przez Tactus Sonus kolęd znalazły się tylko te najbardziej znane, ale i mniej oczywiste.
- „Lulajże, Jezuniu, na polskiej ziemi” to wydany drukiem podczas II wojny światowej w 1943 r. tekst autorstwa Władysława Sali - pedagoga i członka organizacji ludowej „Racławice”. Po każdej zwrotce wracają tam refrenem przejmujące słowa: „Lulajże, Jezuniu, na polskiej ziemi, choć chłodno i głodno, lecz między swymi” - wyjaśniała dyrygent.
W kolejnej części koncertu licznie zgromadzeni wierni mogli usłyszeć m. in. kolędę łacińską „Magnum nomen Domini” („Wielkie jest imię Pana”) autorstwa Bartłomieja Pękiela, pastorałkę, „Jezu śliczny kwiecie” czy „Lully, lulla, lullay” - dawną kolędę angielską pochodzącą z Coventry.
- Opowiada ona historię rzezi niewiniątek, dokonanej przez Heroda, który w obawie przed nadejściem Mesjasza kazał zamordować wszystkich chłopców w wieku do dwóch lat, i jest śpiewana z perspektywy matki, płaczącej nad utraconym dzieckiem - dodała, prezentując kolejne utwory.
Na koniec podziękowała miejscowemu proboszczowi ks. Tadeuszowi Chlipale i wikariuszowi ks. Emilowi Dudkowi za zaproszenie. Podkreśliła, że radość z muzyki przeczy prawom matematyki i jest jak szczęście w ujęciu Alberta Schweitzera - mnoży się, kiedy się ją dzieli.