Doświadczyłem tego, co przeżywa mnóstwo innych osób, które spotkać można na oddziałach szpitalnych. Czy ktoś zdaje sobie sprawę, czy nie, dla każdego jest to historia zbawienia - mówi o. Tomasz Tlałka, paulin posługujący w Świdnicy.
Tomek miał 18 lat i ogromne pragnienie, by zostać księdzem. Towarzyszyło mu ono od ósmej klasy szkoły podstawowej i już tylko matura dzieliła go od złożenia papierów do paulinów, Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Na miesiąc przed egzaminem dojrzałości w scenariuszu na życie Tomka Tlałki pojawił się jednak znak zapytania. Na początku niewielki, jednak każde kolejne badanie lekarskie, kolejny pobyt w szpitalu czyniły go większym. W końcu diagnoza, która przesłoniła radość życia, przekreśliła jego plany i marzenia: kłębuszkowe zapalenie nerek. W szesnastoosobowej sali, wśród starszych od siebie mężczyzn, czuł przerażenie i samotność. Choroba nie sprawiała bólu, a jednak zwinięty w kłębek na łóżku szpitalnym Tomek cierpiał. – Bóg dał mi ogromne pragnienie pójścia do zakonu. To był plan na moje życie. Największe cierpienie sprawiała mi myśl, że nie przyjmą mnie chorego. Doświadczałem absurdalnego poczucia odrzucenia – wspomina.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.