Tę książkę pisało samo życie, nic więc dziwnego, że od napisania pierwszych zdań minęło 10 lat. Siostra Benedykta Karolina Baumann odkrywa w niej część siebie, ale przede wszystkim dzieli się swoją drogą z Jezusem i życiem Ewangelią.
Dominikanka s. Benedykta Karolina Baumann przyznaje, że nowa książka powstawała inaczej niż dwie wcześniejsze publikacje. Jej debiut literacki powieść „Na końcu schodów” jest historią o Matce Kolumbie Białeckiej, założycielce dominikanek. Natomiast „Niebo w kolorze popiołu” to opowieść o bł. s. Julii Rodzińskiej, dominikance zamordowanej w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, która całe swoje życie poświeciła osieroconym dzieciom.
W „Zakonnicy bez przebrania” wydanej właśnie nakładem Edycji św. Pawła znalazły się zarówno teksty opublikowane wcześniej na blogu o tym samym tytule, jak i treści, które szerszej publiczności były nieznane. – Oprócz tego, co jest na blogu, są też teksty, które publikowałam od 2011 roku w naszej gazetce pt. „Okruszyna”. Wymyśliła ją w latach 90. XX w. matka Julia Bakalarz. Jeszcze zanim została matką generalną zajmowała się promocją powołań. Po ślubach wieczystych pracowałam jako katechetka, najpierw rok w szkole podstawowej w Krakowie, później dwa lata w Orzeszu koło Mikołowa. Tak powstał „Dziennik początkującej katechetki”. Potem przez 3 lata byłam instruktorem kulturalno-oświatowym w domu dla dziewcząt i kobiet z niepełnosprawnością intelektualną w Mielżynie. W związku z tym moje felietony w „Okruszynie” przerodziły się w „Dziennik”. Z kolei po wyjeździe z Mielżyna zmieniłam formułę i publikowałam teksty pod tytułem „Cool-turalnie”. To były recenzje ważnych dla mnie książek czy filmów. Dopiero w 2019 r. powstał blog. Taka była ewolucja tych tekstów. To jest właściwie 10 lat mojego życia, dlatego jest ich tak dużo – opowiada s. Benedykta.
W przeciwieństwie do koloru habitu, który nosi, świat widziany oczami dominikanki nie jest czarno-biały, o czym świadczą opublikowane w książce teksty. Łamią one stereotypowe myślenie o zakonnicach. – Jestem siostrą zakonną żyjącą w świecie. Czy tego chcę, czy nie, ten świat przenika do mojej rzeczywistości. Jest sporo wydarzeń z życia społecznego czy kulturalnego, które mnie dotykają. Pisząc o nich, staram się zwrócić uwagę na to, co jest dla mnie najwyższą wartością, czyli mojej drogi z Jezusem i życia Ewangelią – dodaje.
Fanów twórczości dominikanki może ucieszyć fakt, że rozpoczęła już prace nad swoją kolejną powieścią, natomiast na wiosnę planowana jest premiera nowego spektaklu w wykonaniu grupy teatralnej Dzikie Koty. Tym razem podjęła się wyreżyserowania „Nie-boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego.
Więcej o nowej książce s. Benedykty już w kolejnym numerze „Gościa Niedzielnego” na 27 lutego (nr 08/2022).