Do diecezjalnego domu rekolekcyjnego w Bardzie przyjechali kapłani, przedstawiciele AK z całej Polski. Nie tylko wspólnie modlili się i słuchali konferencji wygłoszonych przez bp. Marka Mendyka, ale planowali też przyszłość.
O okolicznościach trwających od 21 do 23 lutego rekolekcjach mówi ks. Sławomir Augustynowicz, odpowiedzialny w diecezji świdnickiej za Akcję Katolicką.
- Takie spotkania odbywały się regularnie, choć ze względu na pandemię mieliśmy przerwę. W tym czasie zmienił się asystent krajowy i został nim bp Marek Mendyk. Z uwagi na nominację zgodził się w tym roku poprowadzić rekolekcje, aby poznać współpracowników w całej Polsce - wyjaśnia.
Dodaje, że przez trzy dni pobytu w bardzkim domu rekolekcyjnym 14 uczestników formowało się i dzieliło doświadczeniem.
- Wspólnie szukaliśmy nowych pomysłów i odkrywaliśmy to, czym dzisiaj powinna być Akcja Katolicka. Zastanawialiśmy się również nad tym, gdzie i w jaki sposób szukać nowych członków tej grupy. Rozważamy rozgałęzienie jej na młodzież i - jak to jest we Włoszech - na całe rodziny. Wszystko jednak jest jeszcze na bardzo wstępnym etapie. Dużo bardziej natomiast zaawansowane prace trwają nad stworzeniem nowego podręcznika do formacji, który pomoże formować się członkom AK przez kilka kolejnych lat - zdradza ks. Augustynowicz.
W części warsztatowej grupę odwiedził m.in. ks. Zbigniew Kucharski, dyrektor Młodzieżowej Agencji Informacyjne i wieloletni asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, który podzielił się spostrzeżeniami dotyczącymi funkcji asystenta w organizacji katolickiej.
Konferencje i homilie głosił natomiast biskup świdnicki, który podjął temat odbudowy źródła nadziei przez wsłuchanie się w słowo Boże. Odwołując się do doświadczenia św. Piotra po zmartwychwstaniu, pokazywał, że Chrystus nie rezygnuje ze swoich uczniów.
- Kiedy pada: „Czy miłujesz mnie?”, Chrystus zwraca się do Piotra: "Szymonie, synu Jana", jak wtedy gdy spotkał go po raz pierwszy w Betanii. Tym samym wraca do samego początku, do korzeni - do chwil, kiedy się poznali. To budzi u rybaka lawinę wspomnień. Piotr był świadomy, że nikt nie znał go tak dobrze jak Jezus. Wiedział o jego przeszłości, teraźniejszości, a nawet przyszłości. O tym, że jest zdolny natychmiast rzucić sieci i pójść za Nim, ale i o tym, że jest gotów zaprzeć się Go, zostawić. Ambitny Piotr, lider wspólnoty z sumieniem obciążonym poczuciem winy, że zawiódł bardziej niż inni. Ten właśnie apostoł słyszy, jak Jezus pyta: Czy miłujesz mnie więcej? I choć nosi w sobie niezagojone rany, podnosi się z gruzów swojego życia i odpowiada „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Tym samym nie buduje już na sobie, nie opiera się na własnych odczuciach. Przekonuje się, że może oprzeć się wyłącznie na Mistrzu - wyjaśniał bp Mendyk.
Zachęcał, by słowa: „Tylko Ty jeden wiesz, co w mym sercu dzieje się” były jak modlitwa, a jej owocem pójście za Jezusem, wsłuchując się w Jego słowa, dzieląc się chlebem, który zostawił, i przyjmując Go w napotkanych ludziach.
Podjęto również temat wznowienia w Wielkim Poście rozpowszechniania akcji „Crucem Tuam”, której celem jest podkreślenie obecności krzyża w przestrzeni publicznej (więcej: Znajdź, odnów, zaadoptuj!).