Obchody 82. rocznicy zbrodni rozpoczęła Msza św. w katedrze, której przewodniczył bp Marek Mendyk. Po niej zebrani przeszli pod Pomnik Katyński, by uczcić pamięć pomordowanych.
W homilii podkreślał, że pamięć o ważnych wydarzeniach historycznych wyrywa nasze umysły i serca z marazmu, wzbudza pragnienie wielkich czynów i walki o największe cele. Pamięć jest częścią naszej tożsamości.
- Wspominając Katyń, modlimy się o wieniec sprawiedliwości i wiecznej chwały dla budowniczych i obrońców najjaśniejszej II Rzeczypospolitej. Modlimy się za ofiary katyńskiej zbrodni, wspominamy Kozielsk, Starobielsk; modlimy się za więźniów licznych sowieckich gułagów, niemieckich obozów. Prawda o katyńskiej zbrodni bardzo długo była ukrywana, a wręcz zakłamywana. Dopiero w 1990 roku przyznano, że tego dokonali Rosjanie, a dwa lata potem (dokładnie 30 lat temu) zdecydowano o udostępnieniu dokumentów na jej temat. Katyń to bolesna rana polskiej historii; historii, która nas uczy i przypomina, że walka o naród, jego tożsamość i duchową żywotność jest w dużej mierze walką o jego kulturę. Dlatego jest to przestrzeń, o którą tak bardzo zabiegają aktywni przedstawiciele różnych środowisk - podkreślał.
Zauważył, że wciąż nie brakuje takich, którzy ośmieszają patriotyzm, kpią z mówienia o miłości i gotowości poświęcenia się w obronie niepodległości ojczyzny. Przekonywał, że prawda jest podstawowym pokarmem dla duszy i nie potrafimy bez niej żyć.
- Nie sposób patrzeć na to, co wydarzyło się wiosną 1940 roku w Katyniu bez powiązania z tym, co dzieje się teraz na naszych oczach. Nie trzeba już dzisiaj wielkiej wyobraźni. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, obejrzeć relacje, jakie docierają do nas z frontu, wystarczy posłuchać świadków. Wstrząsająca masakra, jaka prowadzona jest na ukraińskich cywilach od kilku tygodni, jest faktem. Trudno o większe ujawnienie zbrodniczego oblicza dyktatora. A jednak są tacy, którzy wątpią. Tacy, którzy tępą kosą odetną przyczyny od skutków, byle tylko nie rozdrażnić, nie narazić się - diagnozował.
Na zakończenie nawiązał do męki Pańskiej i prawdy o krzyżu, o którą ludzie mogą się rozbić. To prawda, która przerasta człowieka. Jednak przyjęcie jej zawsze poprowadzi do wyzwolenia i pokoju. I jak po Wielkim Piątku przychodzi Niedziela Zmartwychwstania, tak po czasie ludobójstwa przyjdzie sprawiedliwość i chwała.
Po Mszy św. biskup wraz z uczestnikami Mszy przeszli na plac św. Małgorzaty, gdzie odbyły się: okolicznościowe wystąpienia, Katyński Apel Poległych, złożenie kwiatów pod Pomnikiem Katyńskim i występ zespołu Młodzieżowego Domu Kultury.