W Sanktuarium św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy dziewięcioro dzieci z niepełnosprawnościami przyjęło do serca eucharystycznego Jezusa.
Ubrane w białe stroje dzieci otaczali rodzice, chrzestni i najbliższa rodzina. Mama i tato pobłogosławili swoje pociechy na początku Mszy św., a następnie wraz z nimi odnowili przyrzeczenia chrzcielne.
- To już nasz mały zwyczaj, że właśnie w świdnickiej świątyni poświęconej św. Józefowi gromadzimy się na przeżywaniu Pierwszej Komunii Świętej. Dzieci, ale także ich rodzice mocno to przeżywają. Nie mniej, a może i bardziej niż ich rówieśnicy. W swoim towarzystwie mogą czuć się bezpiecznie i swobodnie. Zawsze staramy się też w taki sposób dobrać godzinę i dzień uroczystości, żeby była wygodna dla wszystkich - mówi ks. Marek Mielczarek, diecezjalny duszpasterz osób niepełnosprawnych.
To on przewodniczył Mszy św. 8 maja, w czasie której dziewiątka dzieci niepełnosprawnych przyjęła sakrament. W homilii nawiązał do roli dobrego pasterza, o którym mówiła liturgia słowa.
- Sam Jezus jest Dobrym Pasterzem owczarni, którą jest Kościół, wspólnota wiernych. Chrystus porównując się to tej grupy, wiedział, że pasterze w tamtym czasie może i nie byli majętni czy dobrze wykształceni, ale mieli jedną ważną zasadę - nigdy nie opuszczali swojego stada. Byli z nim w dzień i w nocy, poświęcając mu swoje życie. Podobnie jest w przypadku Pana Jezusa, który również nam towarzyszy każdego dnia. Nie tylko wtedy, gdy przychodzimy do kościoła na modlitwę, ale też w czasie, gdy jesteśmy w szkole, w pracy, jedziemy samochodem czy robimy zakupy - wymieniał proboszcz ze Słupic.
Zachęcał, by pamiętając o tym, spontanicznie z nim rozmawiać, powierzać Mu troski i radości, ale też żyć Dobrą Nowiną, którą nam zostawił. W dalszej części Mszy św. rodzice wnieśli przygotowane dary, a na koniec podziękowali ks. Markowi i katechetce za przygotowanie dzieci do pełnego uczestnictwa w Eucharystii.