Rocznica zamachu na św. Jana Pawła II ściśle wiąże się z datą pierwszych objawień Matki Bożej portugalskim dzieciom. Ta przełomowa data jeszcze bardziej przybliżyła papieża Polaka do Tej, której powiedział: "Totus Tuus".
Przypomniał o tym w 5. rocznicę ustanowienia sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Polanicy-Zdroju-Sokółce bp Marek Mendyk.
- Jan Paweł II swoje ocalenie na pl. św. Piotra przypisuje jednoznacznie Pani Fatimskiej. We wzruszającym akcie zawierzenia z 1981 r. powiedział: "Byłaś mi Matką zawsze, a w sposób szczególny 13 maja 1981 r., kiedy czułem przy sobie Twą opiekuńczą obecność" - cytował. - Jan Paweł II widział w cudzie ocalonego życia nie tylko samą interwencję Matki Bożej Fatimskiej, ale i wezwanie do podjęcia Jej orędzia i wskazanie na jego naglącą aktualność. W tym samym duchu papież wypowiedział się zaraz po powrocie z pielgrzymki do Fatimy w 1991 r.: "Cel tegorocznej pielgrzymki był szczególny: było nim podziękowanie za ocalenie życia papieża przed dokładnie dziesięciu laty, 13 maja 1981 roku. Uważam, że cała ta dekada stanowi darmowy dar, dany mi w szczególny sposób przez Bożą opatrzność" - podkreślał biskup świdnicki.
Zauważył, że papież Polak nie tylko widział w tym znaku ocalenia owoc wstawiennictwa Matki Bożej, ale i uważał to wydarzenie za przełomowe w swej posłudze. - Kiedy kard. Wojtyła został papieżem, niewiele wiedział o Fatimie - był skoncentrowany na idei zawierzenia ludzkości Matce Kościoła i przekonany, że na tym doświadczeniu maryjnym "będzie się budował Kościół na przełomie tysiącleci". Sam wyznaje: "Kiedy zostałem ugodzony kulą zamachowca na pl. św. Piotra, nie uświadamiałem sobie tego, że jest to właśnie ów dzień, w którym Maryja objawiła się trzem dzieciom w portugalskiej Fatimie i miała wypowiedzieć słowa, które z końcem stulecia zdają się przybliżyć do swego wypełnienia" - mówił dalej.
Wspomniał też o kard. Stefanie Wyszyńskim, którego obecność w Polanicy-Zdrowiu uwieczniono na tablicy pamiątkowej poświęconej tego dnia. - Stefan Wyszyński był przekonany, w ślad za swoim poprzednikiem, że "jeżeli ktoś zdoła uratować Polskę katolicką, to właśnie Niewiasta obleczona w słońce, Bogurodzica Dziewica". Konsekwentnie pchnął on polski naród na drogę Ślubów Jasnogórskich, Wielkiej Nowenny, milenijnego aktu oddania za Kościół. Owoce tego "postawienia wszystkiego na Maryję" znamy wszyscy - dodał.