Tradycja stanowej pielgrzymki panów do jednego z najstarszym sanktuariów maryjnych w Polsce sięga 1920 r. Po przeszło 100 latach znalazła się grupa, która chce ją na nowo ożywić.
Przez lata do Barda na święto Narodzenia NMP przybywały dziesiątki, a nawet setki mężczyzn. Chcieli w ten sposób dziękować Matce Bożej za bezpiecznie przeżyte wakacje, ale też prosić Ją o opiekę w kolejnym roku. Na wspólną Mszę św. zawsze zapraszany był także biskup. W ostatnich latach jednak z uwagi na pandemię zainteresowanie wspólną modlitwą u stóp Strażniczki Wiary Świętej zmalało.
- W tym roku przyszedł do mnie pan Franciszek z jednej z ząbkowickich parafii i wraz z kolegami zaproponowali, by ożywić to nasze jesienne męskie spotkanie. Zaplanowaliśmy nie tylko Eucharystię, ale też wspólną modlitwę różańcową w drodze po naszych maryjnych dróżkach. Dzięki zaangażowaniu organizatorów udało się ściągnąć do bazyliki kilkudziesięciu panów. A to dopiero początek. Liczymy, że w kolejnych latach ta liczba będzie rosnąć - mówi o. Mirosław Grakowicz.
Na czele zgromadzonych 4 września mężczyzn stanął bp Adam Bałabuch, który w homilii nawiązał nie tylko do Matki Bożej, ale i do Jej męża.
- Święty Józef to wzór mężczyzny mocnego nie w słowie, ale w czynie. Jego świętość rzuca potężne wyzwanie dominującym nurtom współczesnej kultury, gdzie narzucane nam ideologie agresywnie negują męskość i kobiecość jako podstawowe powołanie. Życiową karierą św. Józefa było zgodne z Bożym wezwaniem, stanie u boku ukochanej kobiety i ojcowanie Jezusowi. Jesteśmy dziś świadkami osłabienia rodziny. Święty Józef jest jej strażnikiem. On sam przeżył pokusę odejścia, ale z Bożą pomocą pokonał ją - zaznaczył biskup pomocniczy.
Dawał też współczesne przykłady naśladowców Opiekuna Jezusa i Maryi.
- Prawdziwy mężczyzna wygrywa przede wszystkim ze sobą. Prawdziwy mężczyzna to student, który odrzuca ofertę mieszkania z dziewczyną. Prawdziwy mężczyzna to mąż, który latami trwa przy swojej chorej żonie, to ojciec wielkodusznie przyjmujący każde poczęte życie, to ksiądz wierny celibatowi, to pracownik narażający się szefowi w imię uczciwości. Prawdziwy mężczyzna to ktoś, kto potrafi ofiarować miłość swoim najbliższym. Miłością się nie zarządza. Miłość się ofiaruje - podkreślał.
Po Mszy św. panowie udali się na dróżki różańcowe.