Ponad 30 osób z parafii św. Wawrzyńca udało się na pogrzeb zmarłego proboszcza w jego rodzinnych stronach. To tam spędził ostatnie lata życia.
Choć ks. Stanisław Gozdek wyjechał do Parzniewic ponad 20 lat temu, wierni ze Śmiałowic wraz z ks. Marcinem Gęsikowskim (aktualnym proboszczem) przy różnych okazjach odwiedzali dawnego proboszcza, który poświęcił im 27 lat swojego życia.
Kiedy dowiedzieli się o jego śmierci, od razu zaplanowali wspólny wyjazd na uroczystości pogrzebowe. W poniedziałek 7 listopada wczesnym rankiem wyruszyli do Parzniewic, gdzie pięć dni wcześniej odszedł do Pana w 92. roku życia i 66. roku kapłaństwa ks. Stanisław.
Spełniając jego życzenie o pochówku w rodzinnej miejscowości Mszy św. pożegnalnej w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Rozprzy przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej, do której jurysdykcyjnie należał zmarły kapłan. On również bezpośrednio po Mszy św. wraz z przybyłymi kapłanami i wiernymi odprowadził ciało na miejsce spoczynku.
Urodzony 26 kwietnia 1930 r. w Jeżowie (archidiecezja częstochowska). Święcenia przyjął 27 maja 1956 r. we Wrocławiu. Pracował jako wikariusz w Świdnicy i Karpnikach, a następnie jako administrator i proboszcz w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Ostrobramskiej w Sosnówce (1959-1973).
Najwięcej lat kapłańskiej posługi spędził w parafii pw. św. Wawrzyńca w Śmiałowicach (1973-2000). Po przejściu na emeryturę zamieszkał w rodzinnej miejscowości, gdzie również pragnął być pochowany.
Zmarłego kapłana kilka lat temu odwiedzili dawni parafianie.