Gałąź małżeńska Ruchu Światło-Życie rozpoczęła w Jaźwinie rok formacyjny.
Małżeństwa stowarzyszone w Domowym Kościele z rejonów świdnickiego, kłodzkiego, wałbrzyskiego i dzierżoniowskiego spotkały się w ostatnią niedzielę sierpnia w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Jaźwinie. W nowy rok formacyjny wchodzą z hasłem: "Kościół żywy", a przygotowywali się do niego, dzieląc się świadectwami i modląc się słowem Bożym. Centralnym punktem dnia była Eucharystia, którą wraz z kapłanami zaangażowanymi w Ruch sprawował bp Marek Mendyk.
Nawiązując do liturgii słowa, mówił o prymacie Piotra, który sam wpierw musiał odkryć, że fundamentem jego życia jest zażyła relacja z Chrystusem. - Możemy przypuszczać, że Piotr powoli odkrywa, dlaczego Jezus przywołał go do siebie jako pierwszego. Dlaczego pozwolił mu przyjść do siebie po wodzie i dlaczego pozwala mu doświadczać swojego lęku, swojej grzeszności, "topienia się" i krzyku: "ratuj!". To wszystko stanowi Piotra. To jest cały Piotr. Jest "skałą" i jest "piaskiem". Skałą z Jezusa, piaskiem z siebie - mówił bp Mendyk.
Zwrócił uwagę, że prosty rybak otrzymał urząd, który należał się tylko Mesjaszowi. Przekazał go Piotrowi, aby mocą Jego autorytetu służył z odpowiedzialnością nowej wspólnocie. - Przez jego kruche życie Jezus będzie przekazywał słowa pełne mocy: przebaczenia i umocnienia. Ma być dla nowej wspólnoty skalistym oparciem! Na Piotrze Jezus chce budować jak na skale. Przez Piotra chce budować swoje królewskie, mesjańskie panowanie. Przez Piotra chce przekazywać słowo posiadające moc zbawczą - dodał.
Uczestnikom spotkania stawiał pytania o osobistą relację z Bogiem. - Wielu spośród nas jest po wakacyjnych rekolekcjach. Zapewne niejeden raz stawialiśmy sobie to fundamentalne pytanie: Kim jest dla mnie Jezus? To jest pytanie o istotę mojego powołania. Jakość mojej relacji z Nim decyduje o jakości mojej posługi, o kondycji mojej tożsamości. Poczujmy się dzisiaj jeszcze raz zaproszeni, by ponownie szukać odpowiedzi. Co mówi moje serce o Jezusie? Jak zwraca się do Niego? Jakie przeżycia się rodzą w moim sercu, gdy myślę o Nim? A może to serce zaczęło powoli stygnąć? Pytanie o Jezusa jest zawsze pytaniem o Kościół. Moje serce to Cezarea Filipowa, w której toczą się najważniejsze rozmowy z Jezusem, padają najważniejsze pytania w powołaniu, które przychodzi mi realizować - zakończył.
Pod koniec Mszy św. nastąpił moment przekazania posługi moderatorów diecezjalnych przez Małgorzatę i Krzysztof Jaśkowiaków oraz ks. Adama Woźniaka. Nową parą diecezjalną zostali Iwona i Marek Kurowscy z rejonu wałbrzyskiego. Ich pierwszym zadaniem będzie wskazanie biskupowi kapłana, który obejmie posługę moderatora diecezjalnego. - Chcemy wszystkim podziękować. To była wielka radość być parą diecezjalną Domowego Kościoła diecezji świdnickiej. To były trzyletnie, piękne rekolekcje. Dziękujemy wszystkim księżom, szczególnie ks. Adamowi, który nas wspierał. Byliście dla nas wielką ostoją i pomocą - mówił K. Jaśkowiak.
Ksiądz Woźniak, który po 18 latach ustąpił z funkcji moderatora diecezjalnego, wspominał wszystkie sześć par, z którymi miał okazję współpracować. - Uczyłem się od was bardzo dużo. Podziwiałem was w waszej pracy, w waszym oddaniu, poświęceniu. Dzięki temu Domowy Kościół mógł się rozwijać i dziś jest nas tak wielu. Teraz jest okazja, żeby powiedzieć o tym, że podjęcie tej posługi jest ogromnym wysiłkiem. Dlatego nową parę ściskam z całego serca - mówił proboszcz z Jaźwiny. - Najważniejsza rzecz jeszcze: przepraszam za niedociągnięcia. Moje serce było zawsze dla was, ale nie zawsze umiałem znaleźć czas i siły, żeby to wszystko ogarnąć. Dziękuję za waszą dobroć i cierpliwość, i przepraszam za wszystko - dodał.
Na koniec nastąpił tradycyjny moment rozesłania. Biskup wręczył świece symbolizujące światło Chrystusa odpowiedzialnym za poszczególne rejony, diakonie i kręgi.
Więcej w nr. 36 "Gościa Świdnickiego" na 10 września.