O towarzyszeniu młodym ludziom w rozeznawaniu powołania mówią ks. Łukasz Skołud MSF i ks. Adam Gaca MSF, odpowiedzialni za referat duszpasterstwa powołań Misjonarzy Świętej Rodziny, mieszczący się w Długopolu Górnym.
Kamil Gąszowski: Uczestniczycie w diecezjalnej radzie ds. powołań. Jaki jest sens istnienia takiej rady?
Ks. Łukasz Skołud MSF: Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko mówił, żeby spotykać się zawsze, nawet przy gorzkiej herbacie. Przede wszystkim ta rada składa się z ludzi, którzy mają różne powołania – jest katechetka, młodzież, kapłani diecezjalni i zakonni, siostra zakonna. To jest bogactwo, pośród którego możemy się spotkać i porozmawiać, wymienić swoim postrzeganiem świata.
Temat powołań jest taką gorzką herbatą?
Ks. Ł.S.: Może tak być. Ale wartość rady zbudowana jest wokół spotkania. Smak herbaty jest drugorzędny.
Jednym z charyzmatów Waszego zgromadzenia jest apostolstwo powołań. Na czym ono polega?
Ks. Ł.S.: Nasz założyciel Jean Berthier kładł mocny akcent na wychowanie i kształcenie młodych ludzi. Nasz charyzmat jest związany z towarzyszeniem młodym ludziom i pomaganiem im rozeznać, którymi drogami mają iść, ale też modlitwą w intencji powołanych. Patrząc całościowo na nasz charyzmat mamy być misjonarzami, którzy posługują dla rodzin, aby te były jak Święta Rodzina z Nazaretu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.