Wspólnoty neokatechumenalne działające przy parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy w niedzielne popołudnie wyszły na Rynek, by śpiewem i tańcem zainteresować przechodniów. Mieli im coś ważnego do powiedzenia.
W niedzielne popołudnie 21 kwietnia w świdnickim Rynku wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej przyciągnęły uwagę mijających ich ludzi. Pieśni, taniec i wspólna modlitwa to ich sposób na dzielenie się dobrą nowiną.
- W trzy kolejne niedziele po Wielkanocy wychodzimy na place, aby dać świadectwo o tym, co Zmartwychwstały zrobił w moim życiu. Chcemy wyjść do tych ludzi, którzy z jakiegoś powodu nie przekraczają progu kościoła i przypomnieć im, że Jezus Chrystus także dla nich pokonał śmierć. Wciąż ich kocha i troszczy się o nich. Tą radością chcemy się dzielić z ludźmi, którzy nas mijają na świdnickim Rynku. Choć często ci ludzie nie spodziewają się, że w takim miejscu usłyszą słowo Boże, które może ich dotknąć. Nie zrażamy się pogodą, choć jest dość chłodno, bo jesteśmy przekonani, że jesteśmy na tym świecie także po to, żeby mówić o Jezusie - wyjaśnia Sylwester, członek grupy.
Wśród ewangelizujących był też jeden z paulinów, który podzielił się swoim świadectwem wiary.
- Mam na imię Tadeusz, mam 28 lat, a od 2 jestem kapłanem. I doświadczyłem w swoim życiu Jezusa Chrystusa, który jest żywy, podźwignął mnie z moich upadków i dał mi szczęście. Wcześniej bardzo długo zastanawiałem się nad tym, po co żyję. Byłem czwartym dzieckiem moich rodziców i nie rozumiałem, dlaczego Pan Bóg pozwolił na moje przyjście. Zawsze chciałem być człowiekiem szczęśliwym. Nie księdzem czy zakonnikiem, ale po prostu szczęśliwy. I kiedyś odpowiadając na moje wątpliwości, Pan Bóg pokazał mi, że się mną nie zgorszył. Mimo moich grzechów i tego, że jestem łajdakiem, okazał mi swoje miłosierdzie. Doświadczam tego za każdym razem, gdy idę do sakramentu pokuty i pojednania. Wyszliśmy tutaj nie dlatego, że robimy sobie żarty, ale żeby powiedzieć wam wszystkim, że Pan Bóg was bardzo kocha - przekonywał o. Tadeusz Iwaszczyszyn mijających go ludzi.
Ostatnie spotkanie na świdnickim rynku odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia, o godz. 15.