Po zakończeniu tygodniowych rekolekcji przygotowujących do wejścia w grono prezbiterów, trzech diakonów złożyło wyznanie wiary i zobowiązania do wiernej służby diecezji świdnickiej.
Zrobili to w kaplicy znajdującej się w gmachu świdnickiego seminarium, gdzie z całą wspólnotą modlili się liturgią godzin i litanią loretańską. Nabożeństwu przewodniczył ks. Piotr Gołuch, delegat biskupa ds. formacji alumnów.
- Wczoraj zapytałem jednego z naszych wrocławskich braci diakonów czy się stresuje przed święceniami. Odpowiedział, że w sumie to nie, bo przecież wszystko już ślubowaliście. Odrobina prawdy w tym jest, ale nie cała. Bo tak jak przeżywamy tajemnicę wiary, rok liturgiczny czy modlimy się za każdym razem inaczej, tak również wy przez ten ostatni rok zobaczyliście, a może nawet poczuliście, co znaczą słowa przysięgi, które za chwilę wypowiecie - zauważył w homilii przełożony kleryków.
Dalej pytał mających przyjąć święcenia prezbiteratu o to, jakimi chcą być księżmi, podkreślając, że w odpowiedzi powinno się zawierać podobieństwo do Jezusa. Dzielił się też swoim doświadczeniem drogi rozwoju powołania od momentu święceń po dzień dzisiejszy i tym, że ma świadomość potrzeby dalszego rozwoju. Wracał przy tym do momentów, w których z przyszłymi księżmi na różnych etapach formacji rozmawiał o kapłaństwie.
- Pamiętam jak po przeczytaniu tego, co papież Benedykt XVI z kard. Robertem Sarahem napisali o kapłaństwie, dzieliliście się, że jest to dla was trudne. Nie tylko ze względu na język teologiczny, ale także w przyjęciu treści dotyczących totalności kapłaństwa. Bo o ile w Starym Testamencie kapłan tylko czasami składał ofiarę i wówczas musiał być czysty, kapłan Nowego Testamentu musi codziennie ją składać i zawsze musi być do niej gotowy - wspominał, pytając o aktualny stan ich ducha.
Zachęcał przy tym, by dk. Janusz Małysiak, dk. Mateusz Bandura oraz dk. Ireneusz Cymborski zawierzyli Chrystusowi swoje kapłaństwo i oddali Mu się bez reszty. Wyrazem tego oddania było złożenie przyrzeczeń i wyznania wiary.