W Bolesławowie odbyła się coroczna pielgrzymka mężczyzn. W tym roku adresatami pielgrzymki byli również piekarze i cukiernicy, a to za sprawą pasji ks. Krzysztofa Kaufa, który każdą wolną chwilę przeznacza na wypiekanie chlebków św. Antoniego.
Pielgrzymka rozpoczęła się od katechezy ks. Kaufa, który jest przekonany, że to sam św. Józef wybrał to miejsce. – On nie potrzebuje tłumów. Żył przecież skromnie w Nazarecie. Potrzebuje ciszy, bo zawsze był cichy – mówił miejscowy proboszcz. – Popatrzmy, że przez tyle wieków chrześcijaństwa nie mówiono za dużo o tym świętym. Dopiero kiedy został ustanowiony Rok Świętego Józefa, on zaczął działać, również tutaj. Trochę się dziwiłem, że nie ma cudów czy uzdrowień, bo naturalne jest, że człowiek chciałby takich rzeczy doświadczać. Ale Józef uczy nas przede wszystkim pokory, cichości i bezgranicznego zaufania Panu Bogu. Jednak w Roku św. Józefa zaczęły się tu dziać naprawdę niesamowite rzeczy – dodawał, dzieląc się świadectwami cudownych uzdrowień, jakie miały miejsce za wstawiennictwem Opiekuna Jezusa. Najbardziej poruszająca była historia małego Henryczka, który urodził się z poważną chorobą. Lekarze nie dawali mu szans na samodzielne oddychanie, jednak po modlitwach do św. Józefa chłopiec zaczął oddychać sam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.