Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. (Mt 17,22-27)
Ile razy w czasie dnia, swojego życia, próbuję udowodnić swój punkt widzenia, swoją rację? Jezus, zapowiadając swoją śmierć i zmartwychwstanie, przygotowuje mnie do tego najważniejszego i ostatecznego umierania.
rzekł do nich: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili.
Jednocześnie zaprasza mnie także do tego umierania w małych rzeczach w codzienności. On, który nie ma problemu przeciwstawić się kapłanom czy faryzeuszom, uzdrawiając w szabat lub wytykając im błędy, teraz podporządkowuje się im w płaceniu za świątynię. Czyni to, ponieważ chce uniknąć niepotrzebnego zgorszenia poborców. W tym podatku nie ma niczego niemoralnego. Jezus zamiast skorzystać ze swoich praw – jako Syna, a nie niewolnika – pokornie zgadza się to żądanie. Pokazuje mi, że w rzeczach niemających większego znaczenia często lepiej ustąpić, niż upierać się przy własnej opinii lub sposobie robienia czegoś, nawet jeśli jestem przekonany, że mam rację. Czasami więc lepiej jest pokornie umrzeć dla samego siebie w imię jedności z naszym małżonkiem, dzieckiem, przyjacielem czy znajomym, niż wprowadzać podziały, walcząc o coś, co ostatecznie nie jest ważną sprawą. Jeśli Jezus był gotowy podporządkować się innym, zamiast bronić tego, co mu się należało, czy i ja jestem w stanie zrobić to samo?
Jezus mu rzekł: "A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie”.
Dążenie do jedności z drugą osobą, choć rzeczywiście wymaga pewnego wysiłku, nie przekracza moich możliwości. Jezus poprosił Piotra, który był rybakiem, o pójście nad jezioro, zarzucenie wędki i wyłowienie ryby, dając mu rozwiązanie problemu. Czy ja staram się rozwiązać swoje spory według tego, co potrafię i posiadam, ale zwracając się najpierw do Niego?
Ileż mniej byłoby kłótni, a więcej jedności w naszych małżeństwach, rodzinach, wspólnotach, parafiach, gdybyśmy starali się być bardziej pokorni. Boże daj mi siły, mądrości i miłości, abym „Nie osądzał się z bratem nawzajem, ale raczej zwracał uwagę na to, by nie dawać bratu powodu do potknięcia się lub upadku.” (por. Rz 14,13)