Piotr przedstawia się następująco: „Jestem alkoholikiem, nałogowym grzesznikiem, wciąż praktykującym faryzeuszem, ale nade wszystko jestem umiłowanym dzieckiem Pana Boga”.
Piotr przez wiele lat żył w przekonaniu, że jest niekochany. Dlatego zaczął pić. Pustkę zalewał litrami alkoholu. Długo nie docierało do niego, że to jest dziura bez dna. – Dziś wiem, że był Ktoś, Kto kochał mnie cały czas i wcale nie musiałem na tę miłość zasłużyć – mówi Piotr.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.