Na zaproszenie ks. Marka Zołoteńkiego parafię MB Częstochowskiej w Wałbrzychu-Konradowie odwiedził ks. Jan Kruczyński.
Posługujący w latach 1976-1982 we wrocławskich parafiach duszpasterz dał się poznać założycielowi Ruchu Światło-Życie jako niezwykle zaangażowany w duszpasterstwo. Dlatego ks. Franciszek Blachnicki zdecydował się poprosić ówczesnego arcybiskupa archidiecezji wrocławskiej o zwolnienie ks. Kruczyńskiego z pracy w diecezji i włączyć w struktury wspólnoty na terenie Lublina. Tam posługiwał przez 11 lat, kończąc przy tym podyplomowe studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
W 1994 r. został poproszony o pomoc w działaniu wspólnoty Jan Chrzciciel z siedzibą we Włoszech, z którą był związany przez 17 lat. Najpierw budował od zera wspólnotę na Słowacji, a potem prowadził małe grupy w Hamburgu i Gdyni. Pomagał też tworzyć Oazę Wspólnoty w Umzimkhulu (RPA), skąd ze względów zdrowotnych wrócił w 2011 r. do archidiecezji szczecińskiej. Od tego czasu odwiedza parafie w całej Polsce i poza jej granicami, dzieląc się doświadczeniem.
W ostatnim czasie przyjechał do wałbrzyskiej parafii na Konradowie pw. Matki Bożej Częstochowskiej, która od lat słynie w diecezji z ciekawych gości. Rekolekcje głosili tu m. in.: ks. Dominik Chmielewski, o. John Bashobora, o. Adam Szustak czy o. Antonello Cadeddu. Tym razem ks. Marek Zołoteńki zaprosił wieloletniego bliskiego współpracownika ks. Franciszka Blachnickiego.
- Byłem wtedy ministrantem. Pewnego dnia, dokładnie 3 kwietnia 1952 r., ukazał mi się Pan Jezus w białej szacie. Miał niebieskie oczy, włosy ciemne. Powiedział do mnie: Jan, będziesz księdzem. I ja w duchowym uniesieniu zgodziłem się pod trzema warunkami. Chciałem być świętym i mądrym księdzem, ale żeby tak się stało musiałem spotkać na ziemi takich ludzi, którzy pomogą mi takim się stać. Pan Jezus dodał do tego czwartą właściwość: łamanie murów, które przeszkadzają ewangelizacji - wspominał pierwsze kroki swojej drogi ku kapłaństwu.
Przybliżając dalsze lata życia, mówił o łamaniu barier między góralami a Ślązakami, między skłóconym Wrocławiem a Krakowem, między skłóconymi polskimi diecezjami, a następnie między skłóconymi krajami na świecie.
- Ja się śmiałem z tych podziałów, bo wiedziałem, że jak masz Boga, to nie możesz mieć podziałów. One świadczą o strachu, lęku, a przecież Jezus powtarzał do swoich uczniów: nie lękajcie się - podkreślał. Zachęcał przy tym do dobrze rozumianej ewangelizacji popartej świadectwem życia.
Gratulował też odwagi miejscowemu proboszczowi, który przed laty zdecydował się podjąć dzieło budowy materialnego i duchowego Kościoła na Konradowie. Parafia MB Częstochowskiej w Wałbrzychu powstała w 2010 r. i mimo wielu przeciwności od blisko 15 lat powstają tam wyjątkowe dzieła. Jednym z ostatnich jest tworzona w kościele kaplica dziecka poczętego.
- To miejsce, gdzie będziemy w szczególny sposób ofiarowywać Maryi wszystkie nienarodzone dzieci. Będziemy się modlić, by rodzice rozważający okrutny grzech aborcji pokochali i z miłością przyjęli nowe życie. Będziemy również błagać dobrego Boga o wybaczenie dla wszystkich szczerze żałujących popełnienia tego grzechu. Przez wstawiennictwo naszej Matki chcemy także prosić o łaskę potomstwa dla małżonków starających się o powiększenie rodziny oraz o szczęśliwe rozwiązanie dla oczekujących dziecka. Wszystkich, którym bliskie są te sprawy, zachęcamy do modlitwy oraz wsparcia budowy kaplicy w powstającym kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej - zachęca proboszcz.