W stolicy diecezji została otwarta edukacyjna placówka Instytutu Pamięci Narodowej. W Miejskim Centrum Wspierania Inicjatyw, gdzie ma swoją siedzibę, będą się odbywały konferencje, spotkania tematyczne oraz wydarzenia rocznicowe przybliżające najnowszą historię Polski.
Uroczyste otwarcie odbyło się 11 września w obecności przedstawicieli IPN-u, władz samorządowych, środowisk patriotycznych, duchowieństwa, instytucji kulturalnych i miejscowych szkół. Wśród nich wyróżniono Tadeusza Grabowskiego, prezesa Zarządu Świdnickiego Stowarzyszenia Patriotycznego, który jako pierwszy zaproponował, by Przystanek Historia IPN znalazł się w Świdnicy.
- Bez znajomości przeszłości nie potrafimy myśleć o przyszłości i jej dobrze zaplanować - mówił, witając gości dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
To on wraz z prezydent Świdnicy Beatą Moskal-Słaniewską otworzył czwartą na Dolnym Śląsku siedzibę Przystanku Historia.
- Większość z działań, które przygotowuje Instytut Pamięci Narodowej, dedykowanych jest młodzieży. Każda forma nauki historii, która wychodzi poza standard, poza podręcznikowe kartki jest o tyle istotna, że przybliża dany okres, dane wydarzenia, ale też ułatwia naukę, pozwala zrozumieć coś, co zdarzyło się dawno, dawno temu. Bo my wydarzenia lat 80. XX w. pamiętamy. To był fragment naszego życia, ale dla nich to jest historia równie odległa jak dla nas I wojna światowa czy rozbiory Polski - zauważyła prezydent.
Głos zabrał też sam pomysłodawca stworzenia Przystanku Historia w Świdnicy, przybliżając kulisy całego wydarzenia.
- Był 12 październik 2023 roku. Siedziba oddziału IPN we Wrocławiu. Spotkałem się z dyrektorem Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Kamilem Dworaczkiem. W trakcie bardzo sympatycznej, długiej rozmowy na różne tematy poruszyłem również kwestię Przystanku Historia. I tak to się zaczęło. Pan dyrektor ze swoją życzliwością stwierdził: „Zaczniemy. Może się uda”. Później były spotkania w Świdnicy, w Urzędzie Miasta, analizowanie możliwości przez panią prezydent, która z życzliwością podeszła do tematu, za co bardzo dziękuję. Były spotkania z dyrektorem Jackiem Piekunką, w których uczestniczyli między innymi przedstawiciele IPN-u, poseł Ilena Różdzyska. I tak doszliśmy do porozumienia - wspominał.
Po oficjalnym otwarciu zaproszono gości na dolnośląską premierę spektaklu „Historia Wiktorii i Franka”, opowiadającym o odwadze i determinacji, które zjednoczyły naród polski przeciwko komunizmowi. Przedstawienie przeniosło widzów do burzliwych czasów powstawania Solidarności i strajków sierpniowych 1980 r. Cała historia tworzenia związku przedstawiona została z perspektywy dwojga dziesięciolatków - Wiktorii, żyjącej w 1981 roku w Gdańsku, oraz Franka, który z XXI wieku przeniósł się w sam środek tych przełomowych wydarzeń. Chłopiec, dzięki podróży w czasie, ma szansę zobaczyć na własne oczy to, o czym dotąd słyszał jedynie z opowieści babci.
Dodatkową atrakcją była możliwość skorzystania z aplikacji Szybowcowa ‘87, która za pomocą gogli VR przenosi użytkowników do końcówki lat 80. XX wieku. Można było też wirtualnie wydrukować „bibułę” Solidarności Walczącej, włączyć radio Julia i posłuchać autentycznych nagrań zaszyfrowanych rozmów pomiędzy funkcjonariuszami reżimowej Służby Bezpieczeństwa.