Kończy się kolejny cykl spotkań dla małżeństw. Ostatnie spotkanie odbędzie się 20 listopada w Świdnicy.
Ilość osób biorących udział w dotychczasowych Randkach Małżeńskich jest dowodem na to, że takie spotkania są bardzo potrzebne. Dają możliwość usłyszenia wartościowych treści, ale przede wszystkim są okazją do spotkania się tylko we dwoje.
– Jesteśmy świadomi, że o relacje trzeba dbać, ale to wymaga wysiłku. Widzę to w naszym małżeństwie, że w codziennym życiu dużo się dzieje, zawsze jest coś pilnego do zrobienia, a wieczorami przegrywamy ze zmęczeniem. Na nasze randki wystarczy tylko przyjść, wszystko jest zorganizowane – od jedzenia po krótką konferencję. Jest ona zachętą do rozmowy nie o błahostkach, ale o sprawach najważniejszych. To może być pierwszy impuls do zmiany – mówi Paweł Sowa, który wraz ze swoją żoną Iwoną, a także Anną i Andrzejem Wieliczkami oraz ks. Radosławem Mielczarkiem są organizatorami wydarzenia.
Randki Małżeńskie mają już swój ustalony schemat. Na każde ze spotkań przychodzi para, która dzieli się swoim doświadczeniem, a następnie uczestnicy zaproszeni są do udziału w warsztatach podsumowujących usłyszane treści. Jednak najważniejszą wartością randek jest czas spędzony tylko we dwoje. Dlatego główną częścią spotkania jest kolacja, której obowiązkowo towarzyszy muzyka na żywo.
Podczas ostatniego spotkania, którego tematyką była praca, swoje świadectwo dawali Agnieszka i Stanisław Plebankowie. Stanisław jest inżynierem, pracuje w branży IT, w czasach studenckich aktywnie działał w DA "Wawrzyny", gdzie poznał swoją żonę. Agnieszka jest psychologiem i psychoterapeutą. Zajmuje się terapią indywidualną, małżeńską, par oraz całych rodzin. Mają pięcioro dzieci.
Na początku zwrócili uwagę, że praca, która jest nieodłącznym elementem życia większości dorosłych ludzi, ma duży wpływ, zarówno pozytywny, jak i negatywny, na życie rodzinne i małżeńskie. Może też przybierać różne formy – od tradycyjnej pracy zawodowej, przez obowiązki domowe, aż po działalność charytatywną. Wśród korzyści płynących z pracy wymieniali między innymi możliwość wyjścia z domu i kontaktu z innymi ludźmi. – Dla mnie najważniejszą wartością pójścia do pracy po urlopach macierzyńskich była możliwość wyjścia do ludzi. Mogłam w końcu porozmawiać z kimś dorosłym. Ważne dla mnie było to, że mogłam wyskoczyć z tego przysłowiowego dresu, zrobić makijaż i spotkać się z osobami, które nie są moimi bliskimi – mówiła Agnieszka.
Wyjaśniała, że w jej przypadku konieczność pogodzenia obowiązków zawodowych z domowymi zmusza do lepszego planowania i organizacji czasu. – Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, pracując zawodowo, mam więcej czasu na wszystko inne, ponieważ muszę zadbać o dobrą logistykę. Kiedy wychodzę do pracy, to wiem, że dzień nie przecieknie mi przez palce – dodawała.
Małżonkowie wymienili również kolejne korzyści związane z pracą, jak stabilność finansowa, a także możliwość rozwijania swoich kompetencji i umiejętności, co może być źródłem satysfakcji. Zwrócili jednak uwagę, że praca niesie za sobą także sporo wyzwań. Są nimi m.in.: przepracowanie, branie na siebie zbyt wielu obowiązków, konieczność wyjazdów służbowych i rozłąka z rodziną. Problemem jest też praca, która nie zaspokaja potrzeb materialnych rodziny.
– To jest przykład z naszego życia. Gdy zaczynaliśmy życie rodzinne, pracowałem na część etatu, Agnieszka jeszcze studiowała. Nie mieliśmy jeszcze dzieci, więc nie musieliśmy troszczyć się zbyt mocno o finanse. Miałem plan zrobić doktorat, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Kiedy pojawił się syn, a kolejna córka była w drodze, musieliśmy dokonać wyboru, w pewien sposób porzucić marzenia. Zrezygnowałem ze studiów doktoranckich i skupiłem się na pracy na cały etat – mówił Stanisław, podkreślając znaczenie otwartości i elastyczności w podejściu do zmiany pracy.
Prelegenci zwrócili również uwagę na relacje nawiązywane w pracy, które mogą mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na małżeństwo. Zachęcali do weryfikacji tych relacji i zastanowienia się, czy niektóre z nich nie zabierają zbyt dużo czasu i uwagi, czy nie są kosztem rodziny.
Ostatnie spotkanie w tym roku będzie miało miejsce 20 listopada, o godz. 19 w hotelu Esperanto w Świdnicy. Tym razem o swoim doświadczeniu relacji małżeńskich opowiedzą Anna i Krzysztof Strugowie. Mają tróje dzieci, ale wspierają też inne pary w budowaniu trwałych i szczęśliwych relacji. Stworzyli stronę internetową umilowani.pl, aby dzielić się wiedzą i doświadczeniem, zarówno zawodowym, jak i małżeńskim. Ich misją jest pomaganie małżonkom na różnych etapach życia, pokazując piękno małżeństwa oraz wartość wzajemnej miłości. Na swojej stronie oferują wskazówki i materiały, które zachęcają do pracy nad sobą i relacją, a także organizują warsztaty dla par, rodziców i osób dorosłych. Wierzą, że prawdziwa miłość między małżonkami jest najważniejszym darem, jaki mogą przekazać swoim dzieciom.
– Zapraszamy wszystkie małżeństwa sakramentalne, niezależnie od stażu, do udziału w naszych spotkaniach. To świetna okazja, by wspólnie wzrastać w miłości i lepiej się rozumieć. Nie martwcie się, jeśli nie mogliście być na poprzednich spotkaniach. Każda randka jest zaplanowana tak, by można było wziąć w niej udział bez względu na wcześniejszą obecność – zachęcają organizatorzy.
Zapisy do 12 listopada na stronie mocmalzenstwa.pl.