Peregrynacja młodego świętego to nie tylko wydarzenie liturgiczne, ale także propozycja duchowego towarzyszenia młodym, która ma im pomóc odkryć wiarę jako rzeczywistość bliską, żywą i dostępną.
Peregrynacja relikwii to w tradycji Kościoła czas nawiedzenia i duchowego poruszenia, w którym święty – poprzez swoją obecność – zaprasza wspólnotę do odnowienia wiary. W diecezji świdnickiej trwa właśnie takie pielgrzymowanie relikwii św. Carla Acutisa, a jego celem – jak podkreśla ks. Emil Dudek, diecezjalny duszpasterz młodzieży – jest spotkanie młodych z żywym świadectwem rówieśnika, który odnalazł drogę do Boga w zwyczajności życia.
– Peregrynacja jest ruchem serca. To czas, kiedy święty nie tylko przychodzi do parafii, ale zatrzymuje nas na chwilę, byśmy dali się dotknąć łasce. Relikwie nie działają magicznie. Są przypomnieniem, że wiara może przemieniać, jeśli otworzymy się na spotkanie – wyjaśnia ks. Dudek.
Dla duszpasterza młodzieży ważne jest, by ta inicjatywa nie była jedynie okazałą celebracją, lecz żeby naprawdę dotykała młodych.
– Carlo to chłopak, który nie uciekał od świata. Żył Internetem, pasjami, przyjaźniami – i jednocześnie był blisko Boga. On pokazuje, że świętość nie jest dla perfekcyjnych, ale dla tych, którzy pozwalają się prowadzić – dodaje.
Wybór nastoletniego świętego nie był przypadkowy. Ks. Dudek podkreśla, że młodzież szuka świadków, którzy mówią ich językiem.
– Młodzi potrzebują kogoś, kto jest im bliski. Kogoś, kto nie moralizuje, ale pokazuje wiarę jako drogę, a nie ciężar. Carlo zachwyca właśnie tym: prostotą, radością, odwagą bycia sobą. Oni to czują – mówi.
Duszpasterz dodaje również, że peregrynacja wpisuje się w styl pracy, który od lat proponuje młodzieży mniej formalności, więcej relacji.
– Chcę, by młodzi doświadczyli Kościoła jako przestrzeni spotkania. Peregrynacja daje do tego świetną okazję, bo to nie oni muszą przyjść – to my idziemy do nich: do szkół, do parafii, do ich miejsc codzienności – zaznacza.
Jednym z ostatnich etapów peregrynacji była parafia pw. św. Jadwigi w Mokrzeszowie, gdzie relikwie przybyły 31 października. Proboszcz, ks. Marcin Zawada, od miesięcy przygotowywał parafię na ten moment.
„Nareszcie mamy św. Carla Acutisa! Od maja przybliżaliśmy jego życie podczas nabożeństw i katechez. I w końcu jest pośród nas” – pisał w relacji na stronie internetowej.
Relikwie zostały uroczyście wniesione do świątyni przy śpiewie „Bądź pozdrowiony, Gościu, nasz”. Wierni odmówili litanię, Różaniec z rozważaniami o życiu świętego, a Mszy św. przewodniczył ks. Emil Dudek. W kazaniu przypomniał najważniejsze elementy biografii Carla i zachęcał młodych do odwagi w budowaniu relacji z Bogiem.
Ośmiodniowe nawiedzenie – obejmujące uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny – gromadziło mieszkańców na modlitwie. Podobnie wyglądało to we wcześniej: w Wałbrzychu, Świdnicy i Szczawnie-Zdroju. Obecności relikwii w tych miejscach towarzyszyły nie tylko nabożeństwa, ale również spotkania młodzieży, katechezy, świadectwa i adoracje.
Ks. Dudek zauważa, że młodzi reagują często głębiej, niż dorośli się spodziewają.
– Widzę, jak próbują dotknąć relikwiarza, jak stoją chwilę dłużej w milczeniu. To nie jest powierzchowne. Młodzi mają w sobie ogromną wrażliwość – trzeba im tylko dać przestrzeń, a oni ją wypełnią – mówi.
Zapowiada też, że od 22 do 29 listopada relikwie św. Carla Acutisa będą gościć w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ząbkowicach Śląskich, prowadzonej przez księży pallotynów. Kończąc, podkreśla, że najważniejsze dopiero przed nami.
– Nie chcę, żeby młodzi mówili: było minęło. Chciałbym, żeby dzięki temu zobaczyli, że wiara jest dla nich, że Kościół ich potrzebuje. Jeśli choć jedna osoba wróci do Boga, jeśli ktoś zacznie się modlić, jeśli ktoś da sobie szansę – to jest sens całej drogi. A Bóg i tak zrobi najwięcej – podsumowuje.