Tradycyjnie na początku grudnia alumni trzeciego roku przywdziali strój duchowny. Tego dnia zmienił się nie tylko ich wygląd zewnętrzny, ale i status w drodze do przyjęcia sakramentu święceń.
Uroczystej Mszy św. w świdnickiej katedrze przewodniczył bp Marek Mendyk, któremu przedstawiono trzech kleryków - Szymona Makowskiego z parafii św. Jadwigi Śląskiej w Ząbkowicach Śląskich, Łukasza Przetockiego z parafii św. Antoniego z Padwy w Pieszycach i Wiktora Zychlę z parafii św. Szymona i Judy Tadeusza w Gościsławiu - jako kandydatów do święceń diakonatu i prezbiteratu.
- Doświadczenie powołania, jeśli nie jest przeżywane dla Jezusa Chrystusa, zamienia się w doświadczenie pustki. Powołanie dotyczy wejścia w relację z osobą. Jednocześnie niemożliwe jest pójście za Nim bez zostawienia tego, co do tej pory wiązało. Inaczej bowiem takie „chodzenie za Nim" okaże się pozorne, a może nawet przemienić się w farsę - przekonywał kandydatów do święceń w homilii biskup.
Mówił też o stroju duchownym, który przywdziali na początku Mszy św. Zauważył, że wybór ubrania w określonym kolorze nie jest przypadkowy.
- Kolory, po które sięgamy i które nosimy na sobie, określają nasze nastawienie do świata, stan duchowy, wyrażają tęsknotę lub radość, a nawet skrywane problemy i potrzeby. Kolory, także ubrań, wywołują uczucia i nastroje, podobnie jak muzyka czy piękne widoki. Kościół ubiera was w te kolory nie po to, byście nosili ponure nastroje, ale byście byli znakiem czegoś piękniejszego pośród świata. Ilekroć będziecie zakładać sutannę, pomyślcie, ile treści ona niesie. Może będziecie dla kogoś wyrzutem sumienia, może prośbą o modlitwę - wyjaśniał bp Mendyk.
Dziękował też przełożonym seminarium, księżom z macierzystych parafii, rodzinom i zgromadzonym w katedrze wiernym. Prosił ich o modlitwę polecając kandydatów do diakonatu i prezbiteratu i całą diecezję świdnicką.