Jubileusz. O przepisie na udane życie, o tym, ile może wskórać modlitwa 40 księży absolwentów, i o reżimowej edukacji opowiada bp Ignacy Dec.
ks. Roman Tomaszczuk
Ks. Roman Tomaszczuk: Chciałby Ksiądz Biskup zdawać dzisiaj maturę?
Bp Ignacy Dec: – Raczej nie (śmiech). Zresztą trzeba by się ponownie do niej przygotować. Ale zdradzę, że już kilkakrotnie w życiu śniłem, że będę po raz kolejny zdawał maturę. Jeśli można mówić o uczuciach podczas snu, to czułem wtedy ogromny dyskomfort, ponieważ miałem zdawać egzamin, do którego nie byłem dobrze przygotowany.
Jak wyglądał egzamin pół wieku temu?
– W klasie maturalnej XIc było nas 33 uczniów: 12 chłopców i 21 dziewcząt. Mniej więcej tyle samo liczyły klasy: XIa i XIb. Maturę pisemną pisaliśmy: w piątek 18 maja 1962 r. z języka polskiego oraz w sobotę 19 maja – z matematyki. Z języka polskiego mieliśmy do wyboru jeden spośród trzech tematów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.