Pasja nagrodzona

Ks. Roman Tomaszczuk

|

Gość Świdnicki 38/2012

publikacja 20.09.2012 00:15

Biskup nie ukrywa dumy ze swego sekretarza.

Złoto w singlu i srebro w deblu – to dorobek tegorocznych mistrzostw księży w tenisa Złoto w singlu i srebro w deblu – to dorobek tegorocznych mistrzostw księży w tenisa
zdjecia Ks. Roman Tomaszczuk

Jeszcze przed wyjazdem na turniej ks. Marcin, sekretarz bp. Ignacego Deca, nie krył niepokoju co do tegorocznego wyniku XII Mistrzostw Polski i I Międzynarodowych Mistrzostw Polski w tenisa księży. – Do tej pory na turnieju spotykali się wciąż ci sami księża, znaliśmy siebie i swoje możliwości – wyjaśniał. – Tym razem kilkunastu duchownych ze świata była dla nas, Polaków, totalną niewiadomą.

Z katolickiego kraju Azji

Szczególnego smaku zawodom dała reprezentacja 10 księży z Filipin, którzy do Krakowa, gdzie od 10 do 12 września trwały rozgrywki, przyjechali ze swoim biskupem, także startującym w rozgrywkach. Okazali się świetnymi zawodnikami, którzy uplasowali się na medalowych pozycjach we wszystkich kategoriach wiekowych (do 50, 50–60 i 60+) oraz ostatecznie zdobyli złoto w deblu. – Gra deblowa to był bardzo zażarty pojedynek, mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale popełniłem błąd przy serwisie i wygrali Filipińczycy – przyznaje ks. Marcin. – Jednak potem, podczas dekoracji zwycięzców, gdy widziałem ich radość z tego, że na maszt jest wciągana ich flaga i rozbrzmiewa ich hymn, nie żałowałem, że przegraliśmy walkę o pierwsze miejsce. Tenis jest na Filipinach bardzo popularnym sportem wśród księży, na mistrzostwa kraju przyjeżdża 160 zawodników, w tym 10 biskupów. W Polsce nie jest tak dobrze. „Zagłębiem” tenisowym księży jest wschodnia Polska: Zamość, Rzeszów, Przemyśl. Z metropolii wrocławskiej w turnieju startowali oprócz ks. Marcina jedynie dwaj księża: ks. Marek Kurzawa (Legnica) i ks. Robert Zapotoczny (Wrocław).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.