Studenci poniżej półtora metra

xrt

publikacja 28.10.2012 20:03

Uniwersytety Dziecięce zdobywają coraz większą popularność także w małych miastach.

Studenci poniżej półtora metra Rafał Łęcki w trakcie zajęć nt. sposobów mierzenia zjawisk atmosferycznych ks. roman tomaszczuk/gn

W Świdnicy po raz drugi na zajęciach, tym razem na ćwiczeniach, spotkali się 6-latkowie. 120 maluchów zapisało się bowiem do Uniwersytetu Dziecięcego UNIKIDS. 28 października Rafał Łęcki, teriolog (specjalista od ssaków) z Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego Polskiej Akademii Nauk najpierw opowiadał maluchom o tym, jak można mierzyć różne zjawiska atmosferyczne, a potem mali studenci konstruowali podstawowe narzędzia przydatne w przydomowej stacji meteorologicznej: deszczomierz (z plastykowej butelki), termograf (z butelki szklanej i słomki), barometr (ze słoika i balonika) czy wiatromierz (z deseczki, listewki, słomki, gwoździa i 4 pinezek). – Dzieci są bardzo chłonne i jeśli tylko poda im się wiedzę w sposób atrakcyjny, a potem da im konkretne zadania do wykonania, to zazwyczaj wystarczy, żeby nad nimi zapanować – Rafał Łęcki zdradził przepis na udane 60 minut z grupą przedszkolaków.  

Natomiast Magdalena Łukowiak, doktorantka z Instytutu Biologii PAN, opowiadała studentom o gąbkach – łazienkowych zwierzątkach. – Nasze zajęcia różnią się od szkolnych tym, że nie są obowiązkowe – porównywała w chwili przerwy. – Poruszamy intrygujące tematy, wykorzystujemy niekonwencjonalne metody pracy z dziećmi i traktujemy je poważnie.

Organizatorzy Uniwersytetu Dziecięcego zapewniają, że całoroczny cykl warsztatów i wykładów dostarczy maluchom wielu naukowych przeżyć. Projektowi w Świdnicy patronuje prezydent Świdnicy, Wojciech Murdzek.

– Świdnica jest już w pełni miastem uniwersyteckim. Mamy uczelnie wyższe, które kształcą studentów różnych specjalności, a także Uniwersytet Trzeciego Wieku. Brakowało nam uczelni dla najmłodszych, a teraz już jest. Ciekawi goście i prezentacje podczas zajęć udowodnią, że nauka może być pasjonująca, a nawet więcej, może być przygodą – mówi Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, który 21 października wraz z przewodniczącą Rady Miejskiej, Joanną Gadzińską, wziął udział w inauguracji uniwersytetu. 

W ramach projektu zaplanowano zajęcia dla dzieci w wieku 6-12 lat: 10 wykładów i około 100 godzin specjalistycznych warsztatów w ciągu 10 miesięcy roku akademickiego. Prowadzą je wybitni naukowcy, korzystając z interaktywnych pomocy przy zgłębianiu wiedzy od fizyki po oceanografię. W diecezji zajęcia oprócz Świdnicy prowadzone są w Wałbrzychu i w Dzierżoniowie. Na terenie Polski uniwersytet istnieje w 28 miastach.

Pierwszy Uniwersytet Dziecięcy powstał na Uniwersytecie w Tybindze w Niemczech, gdzie 4 czerwca 2002 roku prof. Gregor Merkel wygłosił wykład dla dzieci pt. "Dlaczego wulkany zieją ogniem?". Wysłuchało go 400 dzieci, a na następny wykład przyszło już 900. 

W 2003 roku w Wiedniu powstał kolejny, do tej pory bardzo prężnie działający Uniwersytet Dziecięcy. Z inicjatywy tego właśnie Uniwersytetu w ubiegłym roku ruszył portal internetowy, który docelowo będzie prowadzony w sześciu językach europejskich (w tym również po polsku) i który będzie dostępny dla wszystkich "małych studentów", rodziców, a także członków organizacji EUCUNET, zrzeszającej wszystkie Uniwersytety Dziecięce (www.eucu.net). U podstaw powstania pomysłu Uniwersytetów Dziecięcych leży inspiracja naturalną ciekawością dziecka oraz przekonanie, że dzisiejszy rodzic ma świadomość tego, jak ważna jest dobra edukacja. 

Obecnie prawie na każdej wyższej uczelni w Niemczech i Austrii jest uniwersytet dziecięcy. Cieszą się one ogromnym zainteresowaniem zarówno swoich studentów, jak i ich rodziców i prawie zawsze jest więcej chętnych niż miejsc. W sumie takich uniwersytetówjest na świecie ponad 100 i stale powstają nowe ośrodki. Uniwersytet Dziecięcy działa też u naszych południowych sąsiadów – w Bratysławie. Współpracuje on ściśle z Uniwersytetem Wiedeńskim: obie uczelnie prowadzą szereg zajęć dostępnych dla dzieci słowackich i austriackich.