Listy od świętego

Mirosław Jarosz

|

Gość Świdnicki 49/2012

publikacja 06.12.2012 00:00

Kiedy wokół coraz więcej wyrośniętych krasnoludów w czerwonych kubrakach, są ludzie, dla których św. Mikołaj to przede wszystkim wartości.

 Przygotowanie 607 paczek we Wspólnocie Samorządowej dzielnicy Biały Kamień trwa od kilku tygodni, a dzieci nie mogą się już doczekać „prawdziwego” św. Mikołaja Przygotowanie 607 paczek we Wspólnocie Samorządowej dzielnicy Biały Kamień trwa od kilku tygodni, a dzieci nie mogą się już doczekać „prawdziwego” św. Mikołaja
Mirosław Jarosz

Przyznaję, sam wiele razy przebierałem się za czerwonego krasnala z białą brodą – mówi Ryszard Nowak, społecznik znany w wałbrzyskiej dzielnicy Biały Kamień. – Cztery lata temu zorganizowaliśmy dla dzieci z dzielnicy po raz pierwszy Mikołaja w naszym kościele św. Jerzego i MB Różańcowej. To był dla mnie przełom. Zanim dzieciom zostały rozdane prezenty, były krótka liturgia oraz przypomnienie, kim był autentyczny św. Mikołaj. Co robił i dlaczego ludzie uznali go za świętego. – Niby każdy słyszał, że był biskupem, że pomagał ludziom – mówi R. Nowak. – Jednak w czasach komercjalizacji ten obraz został zatarty. Dla dzieci to jakaś bajkowa postać. Kiedy słuchałem o św. Mikołaju biskupie, pomyślałem, że musimy zmienić kilka rzeczy, bo zupełnie się zgubiliśmy. – Od tamtej pory nie przebieram się za czerwonego krasnoluda – tłumaczy. – Strój biskupa wymaga jednak pewnej powagi, dlatego teraz spotykamy się już tylko w kościele.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.